Czy Karaoglu pokonał Chalidowa? Punktujemy walkę runda po rundzie

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Aziz Karaoglu (z prawej)
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Aziz Karaoglu (z prawej)

Wiele kontrowersji budzi decyzja sędziów na gali KSW 35 w kwestii wyniki walki Mameda Chalidowa z Azizem Karaoglu. Czy zwycięstwo słusznie powędrowało do gwiazdy KSW? Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się temu starciu.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek w Ergo Arenie miał być łatwy dla Chalidowa. Doświadczenie oraz wszechstronność przemawiała na korzyść reprezentanta Polski w starciu ze starszym Azizem Karaoglu. Turek jednak zaskoczył fanów MMA w Polsce i postawił się Chalidowowi. Kibice przyzwyczajeni do łatwych wygranych swojego mistrza, przecierali oczy ze zdumienia, kiedy walka wyszła poza pierwszą rundę.

Z tak twardym rywalem Chalidow nie walczył jeszcze do tej pory. Mistrz polskiej federacji trzykrotnie próbował poddać swojego przeciwnika, ale ten nie miał zamiaru odklepać.

1. runda

Przez niecałe 2 minuty zawodnicy badali się w stójce, po czym Karaolgu próbował "upolować" Chalidowa jednym z zamachowych ciosów. Mistrz KSW sprowadził jednak walkę do parteru, gdzie nieudane duszenie gilotynowe zapiął Turek. Po chwili to zawodnik z Olsztyna był na górze. Po minucie prób obijania rywala w parterze, Chalidow zwinął się do dźwigni skrętnej na nogę, której nie myślał odklepać 39-latek. Następnie ponownie dosiad w parterze zdobył mistrz KSW, który w dominującej pozycji starał się obijać rywala, a na 20 sekund przed końcem rundy zaszedł za plecy i łokciami uderzał w głowę Karaolgu.

ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh: mój dom to cały czas Polska (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Punktacja: 10-9 dla Mameda Chalidowa. O zwycięstwie Czeczena w tej rundzie zadecydowała kontrola walki w parterze (2 pozycje dominujące), próba poddania oraz większa ilość ciosów.

2. runda

Kolejna odsłona walki była cięższa do punktowania. Chalidow w oczach kibiców ją przegrał, głównie ze względu na fakt, że przy niemal każdym mocniejszym ataku rywala kładł się na matę klatki i czekał, aż przeciwnik skorzysta z jego zaproszenia do parteru. Runda nie była jednak przegrana przez Czeczena, gdyż po dokładnym jej przeanalizowaniu, można wysunąć ciekawe spostrzeżenia. Karaolgu był co prawda zawodnikiem aktywniejszym, który nacierał na Chalidowa, ale nie wyrządził on mu większych szkód poza jednym celnym ciosem, który dotarł do szczęki Chalidowa w ostatnich sekundach tej odsłony walki. Jak się okazuje, więcej ciosów zadał 36-latek z Groznego, a do tego dwa razy próbował poddać Karaolgu w parterze (najpierw balachą, a później duszeniem trójkątnym nogami). Pasywność, okazywana przez ciągłe kładzenie się na plecach, zaburzyła odbiór walki.

Punktacja: Remis 10-10. Karaoglu był aktywniejszym zawodnikiem, ale nie przełożył tego na ilość zadanych ciosów.  Z kolei Chalidow mógł zakończyć pojedynek w parterze.

3. runda

W 3. rundzie Mamed Chalidow był już wyraźnie zmęczony. W niej aktywną stroną był już wyłącznie Aziz Karaoglu. Turek wykorzystał swoje umiejętności bokserskie, trafiając rywala całym arsenałem ciosów. To on również więcej kopał, a Chalidow po każdej próbie jego ataku kładł się na plecach. Sędzia Marc Goddard upomniał na dwie minuty przed końcem pojedynku Chalidowa i jego sztab, że jeśli nadal będzie pasywny w walce (kładzenie się na plecach), to odejmie mu punkt. Opadający z sił Czeczen wpadł następnie w uścisk Karaoglu, który próbował poddać go duszeniem gilotynowym. Minusowy punkt dla mistrza KSW wisiał w powietrzu, a ten na 30 sekund przed końcem walki padł po prawym podbródkowym rywala i nie miał zamiaru podnosić się z maty.

Punktacja: 10-8. To była absolutna dominacja ze strony Aziza Karaoglu. Zmęczony Mamed Chalidow unikał walki, a na jego szczęście sędzia główny nie odjął mu jeszcze punktu za pasywność.

Po trzech rundach zwycięzcą pojedynku powinien zostać Aziz Karaoglu (29-28) i to na jego biodrach powinien zawisnąć pas KSW. Sędziowie ocenili walkę (29-28, 29-28 oraz 28-28), przyznając większościową wygraną Mamedowi Chalidowowi.

Czy werdykt walki wieczoru można uznać za słuszny? Wydaje się, że w tym przypadku ważna jest interpretacja ostatniej rundy, gdzie tylko jeden z sędziów dał wygraną dwoma punktami Karaoglu. Wszyscy z arbitrów widzieli też w Chalidowie zwycięzce drugiej odsłony pojedynku, choć w oczach kibiców mogło wyglądać to zupełnie inaczej, ze względu na aktywność 39-letniego Turka.

Pojedynek punktował, Waldemar Ossowski.

Komentarze (0)