Podopieczna Andrzeja Kościelskiego wzięła pojedynek z Ashlee Evans-Smith na kilkanaście dni przed galą. Wenezuelka ma zaledwie 20 lat, jest najmłodszą zawodniczką w UFC. Swoją karierę rozpoczęła zaledwie pół roku temu. Od tamtej pory stoczyła siedem pojedynków, z czego pięć zwyciężyła.
Przez pierwszą minutę zawodniczki badały się w stójce. Evans-Smith poszła do klinczu, ale nie zdobyła tam przewagi i walka wróciła na środek oktagonu. Macedo używała przede wszystkim kopnięć, na które Amerykanka odpowiadała... przejściami do klinczu. Udało jej się w końcu obalić, gdzie szła po duszenie, a potem balachę. Zawodniczka z Poznania była w bardzo trudnej sytuacji, ale udało jej się wstać na kilkanaście sekund przed końcem rundy.
Druga runda również szła na korzyść Evans-Smith, z tą różnicą, że toczyła się głównie w stójce. Na minutę przed końcem odsłony walka przeniosła się do parteru, gdzie kolejne ciosy trafiały na twarz zawodniczki Ankosu. Nie było żadnych wątpliwości, kto wygrał tę część pojedynku.
Trzecia runda przypominała poprzednią, ale była bardziej agresywna. Amerykanka szybko zdobyła przewagę, a pojedynek przeniósł się do parteru. Evans-Smith pod siatką rozpoczęła obijać pięściami i łokciami Macedo i sędzia musiał przerwać starciami.
Podczas gali UFC w Hamburgu zobaczymy jeszcze Petera Sobottę i Jana Błachowicza. Wszystkie informacje dotyczące wydarzenia na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Takiej walki w powojennej Polsce jeszcze nie było. Głowacki: spełni się moje marzenie