- Emocje powoli opadają... A było ich naprawdę sporo. Razem z trenerem oglądaliśmy w hotelu walkę i po dokładnej analizie wiem, że ta walka była dla mnie wygrana - napisał na swoim Facebooku tyszanin.
W swojej drugiej walce dla największej organizacji MMA na świecie Marcin Held przegrał skandaliczną i mocno kontrowersyjną decyzją z Joem Lauzonem. Polak wspomniał również, że każdy, kto widział jego walkę, wskazał właśnie na niego.
- Dwóch sędziów tego nie zauważyło (wygranej Polaka - red.), cała reszta świata tak. Dziękuję za wszystkie wiadomości od was. Wasze wsparcie jest dla mnie bardzo ważne. Ta energia dosięgła Stanów Zjednoczonych. Mam nadzieję, że będziecie ze mną podczas następnej walki - kontynuuje Held.
Polak nie załamuje się po przegranej i już teraz zapowiada mocny powrót do klatki UFC. - Mogę wam obiecać, że będę coraz lepszy, że to na pewno nie koniec. Nie odwieszam rękawic i dalej będę ciężko trenował - obiecuje Polak.
Held odniósł się również do słów Joego Lauzona, który kilka sekund po ogłoszeniu werdyktu głośno wyraził swoje niezadowolenie z punktacji i stoi murem za Polakiem.
- Dziękuję mojemu przeciwnikowi za odważną postawę i szczerość. To wiele dla mnie znaczy. Joe jest naprawdę świetnym człowiekiem. Cieszę się, że nie odstawiał cyrków, tylko pokazał, że jest prawdziwym wojownikiem, który potrafi szanować innych - napisał Marcin Held.
ZOBACZ WIDEO Dakar: od La Paz do... Krakowa. Jaki to był rajd? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}