Ali Bagautinow powrócił do zawodowych startów po rozwiązaniu kontraktu z UFC, gdzie ostatnią walkę stoczył w listopadzie 2016 roku. Rosjanin pod szyldem światowego lidera mieszanych sztuk walki na przestrzeni 2013 i 2014 roki radził sobie świetnie - kolejnymi zwycięstwami doszedł do walki o pas. Starcie z Demetriousem Johnsonem przegrał jednak decyzją sędziów. W kolejnych trzech pojedynkach "Puncher" dwukrotnie przegrał i odszedł z organizacji UFC.
Na propozycję walki Bagautinow nie musiał długo czekać. Pierwszą walkę w 2017 roku stoczył 28 kwietnia na Fight Nights Global 64. Starcie zakończyło się dla niego jednak pechowo, bo na jedną sekundę przed kończącym gongiem został znokautowany brutalnym wysokim kopnięciem.
Pojedynek wygrał utalentowany Tyson Nam, który w swojej karierze sił próbował między innymi w World Series of Fighting. Kwietniowa walka była dla niego pierwszą w kontrakcie z rosyjską organizacją. Od czterech pojedynków Nam jest zawodnikiem niepokonanym.
ZOBACZ WIDEO Ambitny Polak nie dał rady, przegrał przed czasem z medalistą olimpijskim
Czy pojedynek został słusznie przerwany? 
