Sebastian Przybysz to jeden z najciekawiej zapowiadających się zawodników młodego pokolenia w Polsce. 23-latek do tej pory nie zaznał porażki w zawodowym MMA, notując wygrane z Kamilem Mosgalikiem i Piotrem Kamińskim. Podopieczny trenera Grzegorza Jakubowskiego stoczy przed własną publicznością arcyważny pojedynek.
Jego rywal - Jakub Wikłacz (MMA 4-2) - to wschodząca gwiazda olsztyńskiego klubu Arrachion Berkut, na którego talent szczególną uwagę zwróciła niegdyś Joanna Jędrzejczyk. To świetny grappler, który trzy razy zdołał poddać swoich przeciwników.- Myślę, że na papierze jest to najmocniejsze zestawienie w mojej dotychczasowej karierze. Klatka zweryfikuje, kto z nas jest lepszym zawodnikiem - twierdzi Przybysz.
Gdańszczanin ma już plan, jak pokonać Wikłacza. W rozmowie z WP SportoweFakty był jednak ostrożny w zdradzaniu taktyki na walkę. - Uważam, że Jakub jest kompletnym zawodnikiem. Oglądałem jego walki, myślę, że przygotowałem odpowiednią taktykę, ale nie chcę jej zdradzać przed samym pojedynkiem - powiedział.
Na gali Absolute Championship Berkut 63 zawodnicy którzy skończą swoje walki przed czasem, zostaną nagrodzeni dodatkowymi 5 tysiącami dolarów. W Polsce żadna z federacji nie oferowała jeszcze tak wysokich premii wojownikom. Jak na opcję dodatkowej pensji zapatruje się 23-latek?
ZOBACZ WIDEO Łukasz Janik po PBN 7: dostałem w jaja (VIDEO)
- Nie nastawiam się konkretnie na bonus, a na dobrą walkę. W jej przypadku również można przecież liczyć na dodatkowe wynagrodzenie i to w wysokości 10 tysięcy dolarów - mówi Sebastian Przybysz.
Walka Przybysz vs Wikłacz o godzinie 18.00 otworzy galę ACB 63 w trójmiejskiej Ergo Arenie. Transmisję z wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport.