Besiktas w lepszym stylu rozpoczął spotkanie rozgrywane przed własną publicznością. Mateusz Lis musiał wyciągać piłkę z siatki już w trzeciej minucie, kiedy na listę strzelców wpisał się Semih Kilicsoy.
W dziewiątej minucie Lis wybiegł przed własne pole karne, chcąc zażegnać niebezpieczeństwo. Polak próbował wybić piłkę, co skończyło się na tym, że trafił prosto w klubowego kolegę. Gol samobójczy został zapisany na konto Malcoma Bokele, natomiast Lis najwyraźniej zdawał sobie sprawę, że sam był winowajcą.
Chwilę później Bokele znowu zaznaczył swoją obecność na murawie, ale tym razem trafił do właściwej bramki. Przyjezdni odwrócili wynik po golach Tahy Altikardesa oraz Davida Datro Fofany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
W doliczonym czasie były piłkarz Rakowa Częstochowa David Tijanić postawił kropkę nad "i". Goztepe wygrało 4:2 z Besiktasem w 13. kolejce tureckiej Super Lig.
Pozytywny rezultat nie wpłynął na pomeczową ocenę Mateusza Lisa. Był to jego dziewiąty występ w tym sezonie ligowym, wcześniej trzy razy zachował czyste konto.
Besiktas JK - Goztepe SK 4:2 (2:2)
1:0 - Semih Kilicsoy 3'
2:0 - Malcom Bokele (s.) 9'
2:1 - Malcom Bokele 12'
2:2 - Taha Altikardes 32'
2:3 - David Datro Fofana 82'
2:4 - David Tijanić 90+1'
Wpadka Mateusza Lisa (od 2:01):