Karol Celiński przed ACB 63: Podchodzę do tego wyzwania jak do walki życia

Karol Celiński (MMA 13-6-1) na gali ACB 63 w Ergo Arenie zmierzy się z doświadczonym Vinnym Magalhaesem. - Całe życie poświęciłem na trenowanie, teraz czas wykorzystać nabyte doświadczenie - mówi 37-latek z Olsztyna przed starciem z Brazylijczykiem.

Celiński to czołowy zawodnik wagi do 93 kg w Polsce. "Cebula" na swoim koncie ma występy w KSW czy MMA Attack. Dla zawodnika Arrachionu Olsztyn starcie w Trójmieście będzie drugą walką dla Absolute Championship Berkut.

Waldemar Ossowski: Jak nastawienie przed pojedynkiem z doświadczonym Brazylijczykiem?

Karol Celiński: Super, przeciwnik bardzo wymagający, ale ja lubię takie wyzwania i to mnie dodatkowo motywuje. Zresztą ja od początku swojej kariery nalegam na takie walki, bo jeśli odniosę zwycięstwo na tym poziomie, to wiem, w jakim miejscu jestem. Nie interesują mnie walki, kiedy rywal jest przeciętny, bo ja chcę się rozwijać.

Czy traktuje pan ten pojedynek jako eliminator do walki o pas wagi półciężkiej w ACB?
ZOBACZ WIDEO Adamek zdradził kulisy walki. Wyszedł do ringu z poważną kontuzją!

Poniekąd tak, ale ja podchodzę do tego wyzwania jak do walki życia. Nie patrzę na to, co będzie później. Na razie skupiam się na tej walce.

Przygotowania do walki przebiegły tylko w Olsztynie?

Tak, nie potrzebne są mi wyjazdy. U siebie w mieście mam taką ekipę, która mnie mocno dociąża, nawet z kategorii ciężkiej.

W ostatnich latach walczy pan nieco mniej, średnio 2 razy do roku. Rozumiem, że poza galą w Ergo Arenie planuje pan jeszcze jeden tegoroczny występ?

- To nie jest tak do końca. Wszystko zależy od ofert i zdrowia, bo ja mogę robić nawet cztery walki do roku. Kiedy byłem w pełni sił, nie zawsze chciałem podejmować każdą nadarzającą się okazję. Gdy jednak kontuzje przerwały kilka razy moją karierę, wówczas chciałem się bić, narastał głód walki. Teraz szkoda mi czasu na zastanawianie.

Ile jeszcze czasu daje pan sobie jako czynnemu zawodnikowi MMA?

Ile tylko zdrowie pozwoli i najważniejsze - póki nie będę workiem do bicia i nie będę przegrywał. Jeżeli jednak moja forma się utrzyma, to z pewnością kibice mogą przez kilka lat jeszcze liczyć na pojedynki w moim wykonaniu. Całe życie poświęciłem na trenowanie, teraz czas wykorzystać nabyte doświadczenie.

Zawodnicy MMA nie lubią rozmawiać o pieniądzach, to drażliwy temat. Ja konkretnie o kwoty też nie będę pytał. Czy jednak ACB oferuje najlepsze warunki z europejskich federacji?

Myślę, że bonus za skończenie walki w postaci 5 tysięcy dolarów to najlepsza odpowiedź na to pytanie. Nigdzie nie ma takich wypłat, jakie oferuje się w ACB. Zawodnik średniej klasy może naprawdę zarabiać godziwe pieniądze, o ile tylko będzie wygrywał. To super opcja i wielka motywacja do pokazania się z najlepszej strony.

Pański przeciwnik - Vinny Magalhaes to z pewnością cenione na świecie nazwisko w kontekście kategorii półciężkiej. To wyśmienity grappler, który niemal 80 proc. swoich rywali skończył przed czasem. Rozumiem więc, że planem na to starcie będzie utrzymanie walki w stójce?

Idąc w walkę do parteru z Vinnym byłbym głupcem. W jego walkach mało kto chciał z nim walczyć na chwyty. Będę chciał wykorzystać moje doświadczenie jako dobrego strikera i poszukać nokautu.

Gala ACB 63 rozpocznie się o godzinie 18.00 w Ergo Arenie. Transmisję z wydarzenia przeprowadzi Polsat Sport.

Komentarze (0)