Filipovic oficjalnie z kibicami pożegnał się 31 grudnia 2016 roku, kiedy niespodziewanie odniósł zwycięstwo w Grand Prix wagi ciężkiej federacji Rizin, pokonując m.in. Muhammada Lawala. "Cro Cop", kończąc wówczas zawodową karierę, legitymował się w MMA 35 zwycięstwami, 11 porażkami i 2 remisami.
Na wieść o powrocie chorwackiej legendy sportów walki na ring menadżer Marcina Różalskiego, Artur Ostaszewski, za pomocą mediów społecznościowych zaproponował właścicielowi Rizin FF walkę "Cro Copa" z "Różalem". Jak widać jednak Noboyouki Sakakibara podjął już decyzję co do rywala Filipovica. Ma nim być weteran MMA w Japonii, 47-letni Tsuyoshi Kosaka, który w 2015 roku powrócił na ring po 9 latach przerwy. Popularny "TK" w ostatniej walce, na gali Rizin 3, przegrał przez decyzję sędziów z Kaido Hoovelsonem.
Mirko Filipovic w kwietniu 2015 roku był bohaterem walki wieczoru gali UFC Fight Night w Krakowie, gdzie pokonał przez techniczny nokaut Gabriela Gonzgagę. Występ w Polsce był ostatnią walką Chorwata dla amerykańskiej organizacji.
ZOBACZ WIDEO KSW 40: Chlewicki rozczarowany werdyktem