Chciałoby się aż powiedzieć, że w końcu. W końcu, bo o takiej konfrontacji mówiono od dłuższego czasu. Miało dojść do niej już w grudniu 2016 roku, ale wówczas gala na Filipinach została odwołana.
Dla "Tybura" walka z "Bestią" będzie już szóstym występem dla UFC. Do tej pory zawodnik z Uniejowa wygrał trzy pojedynki i dwa przegrał. W ostatnim, 18 listopada w Brisbane, po pięciu twardych rundach poległ z utytułowanym Fabricio Werdumem, zostawiając po sobie jednak bardzo dobre wrażenie.
Na Derricka Lewisa Marcin Tybura też będzie musiał uważać. Co prawda w ostatniej walce przegrał on z Markiem Huntem, ale wcześniej notował świetną serię sześciu wygranych z rzędu i był o krok od pojedynku o pas mistrza. Teraz jest notowany na dziesiątym miejscu w rankingu wagi ciężkiej.
Potwierdzono już datę i miejsce starcia. Odbędzie się ono 18 lutego, a na żywo zobaczą je kibice w teksańskim Austin. Tam dojdzie do gali UFC Fight Night 128.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę