- Jestem dumna z Joanny Jędrzejczyk i Rose Namajunas za to, że zostawiły w oktagonie serce i godnie zaprezentowały wszystkie kobiety oraz zawodników dzisiejszej gali. UFC ma szczęście, że ma was obie - napisała Ronda Rousey (mistrzyni UFC w wadze koguciej w latach 2012-15) na Twitterze po sobotniej walce "JJ" z "Thug". Do amerykańsko-polskiej konfrontacji doszło na gali UFC 223 Ferguson vs. Nurmagomedov w Nowym Jorku.
So proud of @joannamma and @rosenamajunas fighting their hearts out and representing all women and all fighters tonight @UFC is lucky to have you both
— Ronda Rousey (@RondaRousey) 8 kwietnia 2018
Po 25 minutach wyrównanej batalii w klatce Amerykanka litewskiego pochodzenia obroniła tytuł mistrzowski UFC w kategorii słomkowej, po raz drugi pokonując Jędrzejczyk. Sędziowie punktowali ten pojedynek 49-46, 49-46, 49-46.
- Czuję się dobrze, jestem w dobrym humorze. Nie, tak jak ostatnio. Kiedy usłyszałam, jak Bruce Buffer czytał punktację to myślałam, że wygram niejednogłośną decyzją sędziów. Kiedy usłyszałam różnicę w punktacji, to była dla mnie ogromna niespodzianka. Liczby nie kłamią - 132 trafionych ciosów z mojej strony, 83 od Namajunas. To jest odpowiedzią - skomentowała decyzję sędziów Jędrzejczyk.
Po zakończonym pojedynku olsztynianka próbowała przekonać dziennikarzy, że miała pod kontrolą walkę i gdyby tylko wiedziała, że przegrywa na kartach sędziowskich, to zrobiłaby coś więcej. - Czułam, że wygrywam to starcie - stwierdziła Polka.
ZOBACZ WIDEO: Szpilka, Wach, Ugonoh, Najman i Piątkowska na PGE Narodowym. "To będzie największa gala bokserska w historii Polski"