Dla Wrzoska miała być to piąta walka dla największej polskiej federacji. "Polski Zombie" w łódzkim Shark Top Team mocno trenował, aby na czerwcowej gali zrewanżować się Japończykowi. Jego miejsce w karcie pojedynków zajmie nowy nabytek KSW, Marian Ziółkowski.
Marcin Wrzosek za pośrednictwem Facebooka podzielił się z fanami swoimi odczuciami po odniesieniu kontuzji. Obecnie podopieczny trenera Łukasza Zaborowskiego zastanawia się nawet nad zawieszeniem kariery. 30-latek liczy jednak, że właściciele federacji w przyszłości doprowadzą jeszcze raz do jego starcia z Erbstem.
- Nie jestem w stanie wyrazić słowami jak przykro jest mi z powodu kontuzji i tego, że musiałem wycofać się z walki o pas na KSW 44. Kilka ostatnich miesięcy dzień i noc myślałem o tym pojedynku i zdobyciu ponownie pasa, a wszystko to runęło w ułamku sekundy. Na szczęście kontuzja nie wymaga operacji, ale czeka mnie od 4 do 6 tygodni przerwy. Dzięki wszystkim za słowa wsparcia, bo wiele myśli chodzi mi teraz po głowie, między innymi zawieszenie rękawic na kołku... W głębi serca mam nadzieje ze Maciej Kawulski i Martin Lewandowski zorganizują tą walkę na kolejnej gali. Jeśli nie, będę musiał poważnie zastanowić się co robić dalej - napisał "Polski Zombie".
Wrzosek od momentu przyjścia do KSW wygrał trzy pojedynki, w pokonanym polu zostawiając Filipa Wolańskiego, Artura Sowińskiego i Romana Szymańskiego.
ZOBACZ WIDEO Dominic Guinn kończy karierę po porażce z Arturem Szpilką. "Chcę dać innym coś, czego nie umiałem dać sobie"