Bardzo dobrze pojedynek rozpoczął Karol Celiński (16-6-1), który świetnie wykorzystywał przewagę warunków przeciwnika. "Cebula" co chwilę przechodził pod długimi rękami Luke'a Barnatta (14-6) i kontrował krótkimi sierpami.
Z każdą sekundą przewaga Celińskiego rosła. W pewnym momencie Brytyjczyk zaczął chwiać się na nogach, co starał się wykorzystać reprezentant naszego kraju. "The Bigslow" nie radził sobie jednak z presją Polaka i przyjmował kolejne uderzenia na głowę. Ostatecznie Celińskiemu nie udało się zakończyć starcia w pierwszej rundzie.
W drugiej odsłonie widać było już zmęczenie Polaka, który przez pierwsze pięć minut starał się znokautować przeciwnika. Celiński przez cały czas kontrolował starcie i dobrze walczył z kontry. Pod sam koniec rundy Brytyjczyk świetnie trafił latającym kolanem, jednak "Cebula" dotrwał do końca rundy.
Dużym atutem Barnatta w trzeciej odsłonie była przewaga kondycyjna. Brytyjczyk zaczął narzucać swoje tempo, czego efektem była jego przewaga w ostatniej rundzie. To jednak ostatecznie nie wystarczyło. Większościową decyzją sędziowie wskazali zwycięstwo Celińskiego, dla którego jest to już czwarta wygrana pod szyldem ACB.
Po powrocie do zawodowych startów na początku 2017 roku Celiński odniósł już pięć zwycięstw. Najpierw na ACB 53 pokonał przed czasem Łukasza Parobca, a następnie decyzjami sędziów odprawiał Vinny'ego Magalhaesa, Maxima Futina, Luke'a Barnatta oraz Tamerlana Asłanowa w kickboxingu.
ZOBACZ WIDEO KSW 44. Martin Lewandowski zaskoczony szybkim skończeniem w walce Bedorf - Pudzianowski