O całym zajściu na Twitterze jako pierwszy poinformował polski menadżer, Piotr Jankowski.
Andrade w ostatnich latach walczy z dużą częstotliwością, przez co poważnie naraża swoje zdrowie. 36-latek często przegrywa przez nokaut, a ten zaliczony z rąk Rafała Kijańczuka był już 15. w jego karierze.
Rywal Rafała Kijanczuka leci właśnie helikopterem do Poznania. Po ciężkim nokaucie jego życie jest zagrożone...
— Piotr Jankowski (@PJsManagement) 28 września 2018
- Zabrali go helikopterem do Poznania. Po walce wstał normalnie, ale w szatni ciężko było i wezwali helikopter. Miał jakiś wylew krwi do mózgu, ale ponoć rano sytuacja już była stabilna - powiedział Kijańczuk w wywiadzie dla MMANews.pl.
W przeszłości Charles Andrade walczył m.in. dla takich organizacji jak ACB, KSW czy M-1 Global. W pokonanym polu zostawili go trzej Polacy - Tomasz Narkun, Michał Oleksiejczuk i ostatnio Rafał Kijańczuk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kawał mięcha na stół. Szpilka i Borek rozliczyli zakład