Po raz kolejny Anthony Smith (31-13) zachwycił kibiców mieszanych sztuk walki. Podczas gali UFC Fight Night 138 "Lionheart" poddał duszeniem zza pleców w trzeciej rundzie Volkana Oezdemira (15-3).
Dla Smitha jest to już trzecie zwycięstwo z rzędu oraz siódma wygrana pod szyldem największej organizacji MMA na świecie. W poprzednich starciach doświadczony Amerykanin kończył przed czasem weteranów mieszanych sztuk walki, takich jak Mauricio "Shogun" Rua, Rashad Evans czy Hector Lombard. Kilka sekund po ogłoszonym werdykcie, Smith został zapytany o plany na przyszłość.
- Walczę odkąd skończyłem 17 lat. Raz przegrywałem, raz wygrywałem. Nazywam się Anthony Smith i chcę dostać walkę o pas - powiedział chwilę po wygranej 30-latek.
Sytuacja w kategorii półciężkiej robi się więc coraz bardziej skomplikowana. O mistrzostwo na gali UFC 232 zawalczy Jon Jones i Alexander Gustafsson, natomiast jednym z głównych pretendentów jest Jan Błachowicz (23-7). Polak po złej serii udanie powrócił w październiku 2017 roku i od tamtej pory pokonał Devina Clarka, Jareda Cannoniera, Jimiego Manuwę i Nikitę Krylova.
Niewykluczone więc, że w kolejnym starciu Anthony Smith może skrzyżować rękawice z Janem Błachowiczem. "Lionheart" przed sobotnią galą zajmował 10. miejsce w rankingu UFC, jednak po pokonaniu sklasyfikowanego na 2. pozycji Oezdemira, Amerykanin z pewnością awansuje do ścisłej czołówki dywizji półciężkiej.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA