Uznawany za najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe Daniel Cormier (22-1) kolejnymi pojedynkami tworzy historię. W lipcu znokautował Stipego Miocica zdobywając pas w wadze ciężkiej, a zaledwie cztery miesiące później stanął do pierwszej obrony mistrzostwa, poddając Derricka Lewisa już w drugiej rundzie.
Kolejny pojedynek przybliżył mistrza UFC w wadze półciężkiej i ciężkiej do zakończenia sportowej kariery, o której wspomina już od kilku miesięcy. "DC" jasno przyznaje, że nie chce iść w ślady Conora McGregora i spróbować swoich szans w boksie.
- Dlaczego chciałbym tam pójść i walczyć z facetami w ich sporcie? Nie chcę próbować walczyć z kolesiem w sporcie, w którym jest najlepszy. To tak, jakbym zapytał Anthony'ego Joshuę, żeby spróbował ze mną zmierzyć się w zapasach lub MMA. Nie miałby ze mną szans, tak samo jak ja nie miałbym szans w walce bokserskiej z nim - powiedział Daniel Cormier w audycji MMAjunkie Radio.
39-letni zawodnik mieszanych sztuk walki podał jednak warunek, dzięki któremu skusiłby się na starcie z Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO) w boksie. O spełnienie go byłoby jednak niesamowicie trudno.
- Dlaczego miałbym postawić się w sytuacji, w której jest 99 procent szans, że przegram? Nie zamierzam po prostu przegrać. Chcę wygrać. Nie sądzę, żeby pieniądze cokolwiek zmieniły. Lubię wygrywać i nie wiem, czy w tym przypadku byłoby to możliwe. Zrobiłbym to, gdyby Joshua zgodził się na dwie walki - jedną w boksie, drugą w UFC. To byłoby szalone, ale równowaga zostałaby zachowana - skomentował "DC".
Joshua w swoich poprzednich wypowiedziach jasno dawał znak, że byłby gotowy na walkę z takimi zawodnikami, jak Jon Jones, Franic Ngannou czy Stipe Miocic. Z żadnym z tych zawodników jednak rozmowy nawet się nie rozpoczęły.
ZOBACZ WIDEO Kolejna asysta Klicha. Leeds pokonało Wigan Athletic [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]