KSW 46: udany powrót byłego mistrza. Stójka kluczem do zwycięstwa Artura Sowińskiego

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Artur Sowiński
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Artur Sowiński

Artur Sowiński (19-10) zanotował dobry występ podczas gali KSW 46 w Gliwicach. Były mistrz organizacji wypunktował Kamila Szymuszowskiego (16-6).

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodnik z Radzionkowa podczas KSW 46 chciał odbudować się po trudnym okresie w swojej karierze. Bohater śląskich fanów w ostatnich dwóch pojedynkach musiał uznać wyższość rywali. Na KSW 43 we Wrocławiu 31-latek nie zdołał pokonać rewelacji ostatnich miesięcy, Francuza Salahdine'a Parnasse'a.

Wcześniej na Arturze Sowińskim zrewanżował się były rywal, Kleber Koike Erbst. Reprezentant Japonii pokonał przez poddanie "Kornika".

Również Kamil Szymuszowski wyszedł do klatki w celu powrotu na właściwy tor. Po passie dziewięciu triumfów i trzech lat bez porażki, na KSW 41 w końcu został zatrzymany. W pierwszej rundzie starcia z Grzegorzem Szulakowskim reprezentant Shark Top Team musiał odklepać dźwignię na nogę.

"Szymek" dla KSW walczy od maja 2015 roku. 28-latek rozpoczął zwycięski marsz w okrągłej klatce od wygranej z byłym mistrzem wagi lekkiej, Maciejem Jewtuszką. Później pokonał także pretendenta do pasa kategorii półśredniej Davida Zawadę i niebezpiecznego Mindaugasa Verzbickasa. W debiucie w wadze lekkiej na KSW 38: Live in Studio po bardzo emocjonującym boju wypunktował Gracjana Szadzińskiego.

ZOBACZ WIDEO Kiełbasińska wzięła udział w nagiej sesji. "W tym sporcie jesteśmy trochę ekshibicjonistkami"

Pierwsza runda toczyła się wyłącznie w stójce. Mimo to, była bardzo efektowna. W okrągłej klatce bardzo dobrze radził sobie Sowiński, który próbował zaskoczyć rywala rzadko spotykanymi w MMA technikami. Próbował między innymi tajskiego klinczu.

Druga odsłona była bardziej wyrównana niż poprzednia. Początek mógł być jednak kluczowy. Szymuszowski nieco się poślizgnął, co "Kornik" wykorzystał i błyskawicznie ruszył na rywala. Padło kilka mocnych uderzeń. Chwilę później "Szymek" chciał obalić. Nieskutecznie. Zawodnik Shark Top Team z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej, mimo że konkurent pokazywał, że jego ciosy nie robią na nim wrażenia.

Trzecia runda mogła być decydująca. Kibice byli tego świadomi. Słychać było przede wszystkim tych ze Śląska, którzy głośno wspierali byłego mistrza wagi piórkowej. Ostatnie pięć minut było dość wyrównane. Sowiński przypieczętował jednak swój triumf, w ostatniej akcji obalił rywala.

Zwycięzcę wyłonili sędziowie. Wszyscy trzej punktowali 29-28 na korzyść Artura Sowińskiego.

W walce wieczoru gali KSW 46 w Gliwicach w rewanżu zmierzą się Mamed Chalidow i Tomasz Narkun.

Komentarze (0)