Kijańczuk to objawienie 2018 roku w polskim MMA. 26-latek z Chełma na przestrzeni 11 miesięcy stoczył 7 pojedynków i wszystkie z nich zakończył przed czasem. Obdarzony nokautujący ciosem "Kijana" zwyciężył trzech kolejnych rywali w cenionej organizacji M-1 Global i postanowił wyzwać do starcia aktualnego mistrza kategorii do 93 kg.
Na odpowiedź Khadisa Ibragimowa nie trzeba było długo czekać. 23-latek z Sankt Peteresburga jeszcze w grudniu zgodził się na pojedynek z Rafałem Kijańczukiem. Ostatnio przypomniał się także w mediach społecznościowych, proponując Polakowi bliski termin walki.
"Byłeś zuchwały, wyzywając mnie do walki, zróbmy to 16 lutego! Liczę, że w walce jesteś nie gorszy niż w rzucaniu wyzwań. Jeżeli potrzebujesz pasa, to chodź i go sobie weź. Ja zrobię co w mojej mocy, by temu zaradzić" - napisał Ibragimow na Instagramie.
Rosjanin, podobnie jak Polak, w zawodowym MMA stoczył siedem zwycięskich starć i nie doznał porażki. 23-latek w ostatnim występie, 25 sierpnia na M-1 Challenge 96, poddał w 2. rundzie Dimitrija Mikutsę.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 99. Maciej Kawulski: To koniec pewnej ery w polskim MMA