Konflikt obu panów narodził się przy okazji organizacji pojedynku Floyda Mayweathera Jr z Conorem McGregorem, za który m.in. szef UFC odpowiadał. De La Hoya nie był zadowolony z faktu, że taka potyczka doszła do skutku. Po licznych przepychankach słownych, "Złoty chłopiec" postanowił wyzwać do walki Danę White'a.
- Wyjaśnijmy wszystko w ringu! Tylko trzy rundy. Zróbmy to na gali Saula Alvareza w czasie Cinco de Mayo. Daję ci pięć miesięcy na to, abyś oczyścił swój organizm i po tym zmierzymy się w czasie tych trzech rund. Będzie między nami 22,5 kg różnicy na twoją korzyść. Nie ma sprawy, po prostu to zróbmy! - stwierdził Oscar De La Hoya.
Dana White postanowił przyjąć propozycję byłego mistrza świata, jednak nie na zasadach bokserskich. Szef UFC chciałby zmierzyć się z Oscarem De La Hoyą w pojedynku, ale w formule MMA.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): widowiskowy nokaut "latającym kolanem"
- Oscar wyzwał mnie do pojedynku. On jest idiotą. Kiedy jest się takim durniem jak on, trzeba walczyć. Zmierzę się z nim w walce, jednak nie w boksie. Nie będę boksował z Oscare De La Hoyą - powiedział White.
Oscar De La Hoya to były mistrz świata w boksie zawodowym w pięciu kategoriach wagowych. Pięściarz pokonywał m.in. legendarnego Julio Cesara Chaveza Sr, Arturo Gattiego czy Fernando Vargasa. Dana White z zawodowym uprawianiem sportów walki ma niewiele wspólnego. Szef UFC w przeszłości trenował amatorsko MMA.