St. Pierre w ostatniej walce, 4 listopada 2017 roku, pokonał przez poddanie w 3. rundzie Michaela Bispinga i odebrał Anglikowi mistrzowski pas w wadze średniej. Niedługo potem tytuł ten został zwakowany przez UFC z uwagi na poważne problemy zdrowotne kanadyjskiego zawodnika.
"Rush" dwukrotnie, w 2006 i 2008 roku sięgał po pas w kategorii półśredniej. Przez wiele lat był on uważany za najlepszego zawodnika w MMA bez podziału na kategorie wagowe. W zawodowej karierze stoczył on 28 pojedynków, z których zwyciężył 26. 37-latek walczył dla UFC od 2004 roku.
Zobacz także: KSW zastanawia się nad galą w Serbii
Georges St. Pierre nie dał się przekonać Chabibowi Nurmagomiedowi, który za pośrednictwem Instagrama namawiał Kanadyjczyka do podjęcia walki z nim w listopadzie tego roku.
Na specjalnie zwołanej konferencji St. Pierre podziękował wszystkim swoim przeciwnikom oraz amerykańskiej organizacji za długą współpracę. - Odchodzę z tego sportu z niesamowitą dumą, że pozytywnie wpłynąłem na rozwój tego sportu. Mam zamiar nadal trenować sztuki walki i będę to robił do końca swojego życia - powiedział były czempion.
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"