- Ma pieniądze na emeryturę, a jego whisky świetnie się sprzedaje. To ma sens. Gdybym był nim, też przeszedłbym na emeryturę. On odchodzi od walk, a nie od pracy. Whisky sprawi, że będzie zajęty i jestem pewien, że ma inne rzeczy, nad którymi pracuje - powiedział Dana White w rozmowie z MMAJunkie.com.
Prezydent UFC przez ostatnie kilka lat dużo uwagi poświęcał Irlandczykowi, kreując go na główną gwiazdę amerykańskiej organizacji. To on wyraził również zgodę i współorganizował starcie Conora McGregora z Floydem Mayweatherem Jr w sierpniu 2017 roku na zasadach boksu zawodowego.
Zobacz także: Nurmagomiedow skomentował decyzją McGregora
"Notorious" przyniósł sobie i UFC olbrzymie zyski w kilku ostatnich latach. Pojedynek rewanżowy z Natem Diazem czy ostatnia walka z Chabibem Nurmagomiedowem wykręciły rekordowe wyniki sprzedaży transmisji w PPV.
- Dokonał niesamowitych rzeczy w tym sporcie. Jestem z niego bardzo szczęśliwy i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę go tak szczęśliwego poza oktagonem, jak był w nim - dodał.
Zobacz także: Serb nowym odkryciem w KSW
Niewykluczone, że oświadczenie Conora McGregora nie oznacza definitywnego końca kariery. Zawodnik z Dublina w przeszłości już nie raz ogłaszał odejście z MMA, by lepiej sprzedać kolejny pojedynek ze swoim udziałem.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Piątek przedstawicielem nowego pokolenia? "Nie ma kompleksów ale zna swoje miejsce w szeregu"