34-latek, który do klatki zmierzał przy melodii hitu "Eto Kavkaz" znanego w Polsce dzięki Mamedowi Chalidowowi, podobnie jak olsztynianin, więcej do oktagonu w rytmach muzyki już nie wyjdzie.
Zobacz także: Rizin 15: wielka gala w Japonii. Jiri Prochazka z pasem, porażka Justyny Haby
Pomimo zwycięstwa nad Keitą Nakamurą, Sułtan Alijew (15-3) ogłosił, że była to jego ostatnia zawodowa walka. Wygasł jego kontrakt z UFC i, pomimo prawdopodobnej szansy jego przedłużenia, Rosjanin nie chce już walczyć w MMA.
- To był mój ostatni pojedynek w tej umowie z UFC, dlatego chciałem wygrać. Było łatwiej, bo walczyłem w swoim kraju. Teraz chcę przejść na emeryturę. Mam rodzinę, pracę i brakuje mi czasu. Odczuwam też wiek. Nie robiłem tego tylko dla fanów. Sam chciałem się przetestować. Dziękuję za daną mi szansę - powiedział podczas spotkania z mediami po swojej walce.
Zobacz także: Michał Oleksiejczuk spokojny po zwycięstwie. "Ciężko trenuję i to przynosi efekt"
Alijew do oktagonu UFC wyszedł czterokrotnie. Przegrywał z Kennym Robertsonem i Varlleyem Alvesem, i, poza "K-Tarem", pokonał też znanego z MMA Attack Bojana Velickovicia. Wcześniej walczył między innymi podczas gal Fight Nights Global czy Bellator MMA.
ZOBACZ WIDEO: Polak miażdży kolejnych rywali w MMA! "Sam dla siebie jestem odkryciem!"