Cormier nie wyklucza, że druga walka ze Stipe Miocicem może być jego pożegnalnym występem w MMA. 40-letni gwiazdor UFC przyznał w rozmowie z ESPN, że jest już spełniony finansowo i interesują go tylko duże wyzwania sportowe.
Amerykański zapaśnik jest rozgoryczony, że UFC nie udało się doprowadzić do jego starcia z Brockiem Lesnarem. Daniel Cormier docenia jednak klasę najbliższego rywala i pomimo, że w pierwszej walce pokonał go przez nokaut, 17 sierpnia będzie tak samo zmotywowany jak poprzednio.
"DC" nie ukrywa, że po rewanżu z Miocicem marzy mu się trzeci pojedynek z Jonem Jonesem. W dwóch poprzednich walkach nie udało mu się bowiem pokonać "Bonesa" i jest to jedyny zawodnik, który zadał mu porażkę w MMA.
ZOBACZ WIDEO Prezes FEN: Trzeba było sięgnąć głębiej do kieszeni
Zobacz także: Kaszubowski przed walką życia na KSW 49
- To wszystko czego pragnę. Kiedy z nim walczę, czuję się najbardziej kompletnym fighterem, gdy się pod niego przygotowuję. To jedyna z tych rzeczy, których nie udało mi się załatwić - wyznał Cormier.