FEN 25. Leśko - Wiwatowski: historia lubi się powtarzać. Szybkie poddanie gdynianina

Materiały prasowe / FEN / Na zdjęciu: Bartosz Leśko
Materiały prasowe / FEN / Na zdjęciu: Bartosz Leśko

Pierwsza walka MMA podczas gali FEN 25 w ostródzkim amfiteatrze przyniosła niemałe emocje. Zwycięsko wyszedł z niej Bartosz Leśko (9-1-1).

Pierwotnie organizatorzy Fight Exclusive Night planowali zupełnie inne zestawienie. Bić miał się Kewin Wiwatowski, ale w formule K-1, a jego rywalem ogłoszono Marcina Szredera.

Armia Fight Night 6: Albert Odzimkowski znów jest złoty. Szybki nokaut na legendzie

Warszawski kickbokser wycofał się jednak ze względu na uraz, wobec czego Paweł Jóźwiak musiał znaleźć nowego konkurenta dla grudziądzanina. Postawiono na Bartosza Leśkę, a zasady zmieniono na MMA.

Dla obu zawodników był to rewanż - w walce numer jeden, w maju 2018, przez poddanie w pierwszej rundzie zwyciężył wojownik z Gdyni.

Mairis Briedis - Krzysztof Głowacki: Łotysz cięższy od Polaka na oficjalnym ważeniu

W Ostródzie okazało się, że historia lubi się powtarzać. W rewanżu Leśko szybko zyskał przewagę i na chwilę przed końcem pierwszej rundy dopiął swego. Poddał swojego przeciwnika przez duszenie zza pleców.

23-latek tym samym udanie powrócił po remisie z Marcinem Naruszczką. To jednak nie koniec jego ambicji - jego celem jest pas FEN.

ZOBACZ WIDEO Mairis Briedis przed pojedynkiem z Krzysztofem Głowackim: Sądzę, że damy dobrą i widowiskową walkę

Komentarze (0)