Kacper Formela przed RWC 3: Potrzebuję takich rywali, by dojść do UFC

WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Kacper Formela
WP SportoweFakty / Waldemar Ossowski / Na zdjęciu: Kacper Formela

- Potrzebuję takich rywali jak Vugar Keramov, by dojść do UFC. Zresztą rywal ma podobno taki sam plan, więc to idealny przeciwnik na pojedynek wieczoru na Rocky Warriors Cartel 3 - mówi Kacper Formela przed galą w Gdyni, 5 lipca.

W tym artykule dowiesz się o:

Kacper Formela to utytułowany karateka, który na co dzień trenuje Mieszane Sztuki Walki w Mighty Bulls Gdynia. Organizatorzy oficjalnie poinformowali, że w walce wieczoru spotka się z niepokonanym od 4 lat Vugare Keramovem.

Azerski zawodnik odniósł już 8 zwycięstw z rzędu, ale z drugiej strony Kacper Formela, promowany przez Krystiana Każyszkę, jest niepokonany na polskich galach i chcę tę passę podtrzymać 5 lipca.

- Jego liczby i kolejne wygrane przed czasem robią jakieś wrażenie, z pewnością dochodzi pewna dodatkowa presja, ale to tylko lepiej dla mnie. Cieszę się, że dojdzie do tego pojedynku. Chciałbym w pewnym momencie swojej kariery dostać szansę od największej organizacji UFC, a taki rywal jak Karimov jest idealną osobą, aby wykonać kolejny krok w tym kierunku. Bardzo zależy mi na zwycięstwie z Azerem i zrobię wszystko, by znów triumfować - powiedział Kacper Formela.

ZOBACZ WIDEO Boks. Głowacki - Briedis. Sauerland twierdzi, że sędzia popełnił tylko jeden błąd

Zobacz także: Kleber Koike Erbst rozstał się z KSW

Polak ma na koncie 9 wygranych i tylko dwie porażki poniesione na galach Cage Warriors z Anglikiem Aidenem Lee i Walijczykiem Masonem Jonesem. Czy w przyszłości może dojść do rewanżowych walk, zwłaszcza z wciąż niepokonanym Masonem Jonesem?

- Chciałbym z nim jeszcze raz wejść do oktagonu i wyrównać rachunki. Poniosła mnie wtedy ambicja, za bardzo chciałem szybko zwyciężyć i się po prostu wystrzelałem. A rywal trafił mnie kolanem na tułów i odjęło mi prąd. Gdybym utrzymał koncentrację i zachował dyscyplinę taktyczną, nie doszłoby do tego zdarzenia i to ja bym został ogłoszony wygranym. Wiem, że jestem lepszy od Walijczyka w każdym elemencie i płaszczyźnie MMA, lecz zadecydowały błędy tzw. psychiczne. Na tym etapie mojej kariery nie powinny one mieć miejsce. A co walki z Aidenem Lee popełniłem dwa błędy w krótkim czasie, on to wykorzystał i tutaj nie ma dyskusji - przyznał Formela.

Polak będzie mógł liczyć w Gdyni na wielu swoich kibiców. Sympatię fanów zyskał swymi bardzo dobrymi występami w klatce, w ostatnich dwóch latach 23-latek wygrał 5 z 6 walk. Poza tym dobrze znany jest w regionie jako trener karate, prowadzi zajęcia w gminach Puck i Władysławowo.

- Chcę pokazać się publiczności z jak najlepszej strony, także dlatego, że po 3 latach wracam do swojej początkowej kategorii, czyli piórkowej. A jaki jest przepis na pokonanie Keramova? Muszę być pewny siebie w każdej akcji i to ja powinienem dyktować warunki gry. Nie mogę pozwolić, aby było odwrotnie i to Azer rządził w tej walce. Uważam, że jestem w stanie kontrolować ten pojedynek i zwyciężyć. Tym bardziej, że jestem po bardzo dobrych przygotowaniach w Mighty Bulls Gdynia. Na co dzień trenujemy bardzo przekrojowo, a kiedy poznajemy rywala wówczas trzeba nieco przestawić treningi już pod niego. Przede mną już ten ostateczny szlif - dodał.

Zobacz także: Oskar Piechota poznał kolejnego rywala w UFC

Kacper Formela mówi, że nie ogląda walk przeciwnika z Azerbejdżanu, wszelkie sprawy taktyczne, rozpracowywanie przeciwnika zostawia swym trenerom. - Trenuję po 3-4 godziny dziennie i mam skupić się na sobie, a o najważniejszych kwestiach dotyczących Keramova dowiaduję się od szkoleniowców i kolegów z teamu. Będę bardzo szybki i dynamiczny, Azer nie zorientuje się w którym momencie zaatakuję. Walka wieczoru dla mnie wielkie wyróżnienie, zwłaszcza, że wystąpię w Gdyni, którą traktuję jak drugi dom. Bardzo poważnie podchodzę do tej walki, Azer to dobry zawodnik dążący do przechwytywania nogi i obaleń. Nie mogę dać się sprowadzić do parteru. Być może będę kopał mniej zazwyczaj, mam plan na tę walkę. W stójce wygląda na fightera dość niepoukładanego i wyprowadza dziwne ciosy, takie nieschematyczne. Zapowiada się bardzo ciekawy bój - twierdzi Formela.

Przed walką wieczoru RWC 3 w Gdyni dojdzie do interesującego pojedynku znakomitego piłkarza ręcznego, byłego króla strzelców Superligi Damiana Kostrzewy, który w debiucie w MMA zmierzy się ze strongmanem Piotrem Czapiewskim.

Źródło artykułu: