Pietrzak dobrze zaprezentował się w 1. rundzie. Co prawda nie dyktował warunków w starciu z faworyzowanym Chorwatem, ale odpowiadał na ataki "Robocopa", a w końcówce premierowej odsłony docisnął rywala do siatki, szukając obalenia.
Od 2. rundy poznaniak wyraźnie słabł kondycyjnie. Niepełny okres przygotowawczy dał o sobie znać i Roberto Soldić coraz częściej trafiał Polaka. Gdy wydawało się, że pojedynek zakończy się przed czasem ciężkim nokautem na Pietrzaku, ten wykazał się dużym charakterem. W 3. rundzie Pietrzak nie odpuszczał, a w końcówce walki to on był stroną, która dążyła do wymiany ciosów.
Zobacz także: Pewna wygrana Dricusa Du Plessis w Londynie
Ostatecznie jednogłośną decyzją sędziów to Roberto Soldić pokonał Michała Pietrzaka. Mistrz KSW w wadze półśredniej odniósł drugą wygraną w tym roku i zgłosił chęć występu na gali w Zagrzebiu w listopadzie.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): KSW 50. Kapitalny debiut Roli. Wyzwała Karolinę Owczarz. "Bierz pojedynek. Nie kombinuj"
Stolica Anglii kojarzy się "Robocopowi" bardzo dobrze, ponieważ to właśnie na KSW 45: The Return to Wembley Chorwat zrewanżował się Dricusowi du Plessisowi za jedyną porażkę w ostatnich 3 latach i ponownie sięgnął po pas wagi półśredniej. Następnie 24-latek dołożył do swojej imponującej kolekcji pojedynków zakończonych przez nokaut jeszcze dwa wspaniałe skończenia. Na KSW 46 odprawił Viniciusa Bohrera, a na KSW 49 Krystiana Kaszubowskiego, obu w pierwszej odsłonie.
Zobacz także: Mamed Chalidow wróci do akcji w Gliwicach