Wrocławianin już po raz czwarty wyszedł do klatki KSW. Michał Michalski w poprzednim pojedynku znokautował w połowie drugiej rundy Sava Lazicia. Wcześniej przegrał boje z Krystianem Kaszubowskim i Davidem Zawadą. To drugie starcie zostało uznane za jedną z najlepszych walk 2018 roku w Polsce.
Albert Odzimkowski od początku kariery uznawany jest za olbrzymi talent wśród polskich zawodników wagi półśredniej. Jego drogę na szczyt kilkukrotnie zatrzymywały kontuzje. Teraz reprezentant Berkut WCA Fight Team wrócił do pełni sił i stał się gotowy, aby podbić Konfrontację Sztuk Walki. Do klatki wyszedł z passą trzech zwycięstw.
Seria musiała jednak zostać przerwana. "Cukier" już w pierwszej rundzie rozprawił się ze "Złotym".
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #38. Borys Mańkowski wrócił na właściwy tor. "Dużo osób zapomniało, jak dobry jest w parterze"
Najpierw Odzimkowski lekko zamroczył Michalskiego, ale chwilę później sam został trafiony o wiele mocniejszym ciosem! Udało mu się jednak przetrwać trudne chwile. Walka wróciła do stójki, gdzie obaj zawodnicy szli na prawdziwą wojnę. Co się odwlecze, to nie uciecze i pod siatką wrocławianin zakończył starcie po brutalnych ciosach.
W walce wieczoru gali KSW 52 w gliwickiej Arenie zmierzą się Mamed Chalidow i Scott Askham. Impreza transmitowana jest w systemie pay per view. Relacja "na żywo" i szczegółowe opisy pojedynków dostępne są na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
-> MMA. Martyn Ford w zadebiutuje w KSW w październiku 2020 roku
-> KSW 52. Emocje na ważeniu! Zobacz, jak Scott Askham zaczepiał Mameda Chalidowa