[tag=36982]
Joanna Jędrzejczyk[/tag] stoi przed szansą, by wrócić na mistrzowski tron w federacji UFC. 7 marca na gali UFC 248 zmierzy się z Weili Zhang, a stawką będzie pas kategorii słomkowej, który w przeszłości należał do polskiej wojowniczki.
"JJ" przygotowania potraktowała bardzo poważnie, o czym opowiedziała w "Przeglądzie Sportowym". Przez sześć tygodni nie zrobiła sobie ani jednego dnia wolnego. Tygodniowo miała trzynaście jednostek treningowych. W końcu psychicznie pękła.
- Staram się, aby emocje mną nie szargały, ale zrobiłam coś pod wpływem chwili. Gdy mniej więcej trzy czwarte obozu było za mną, wróciłam do domu, usiadłam i było mi tak ciężko, że zaczęłam płakać. Wiedziałam, że nie mogę się poddać. Nagrałam filmik, aby po walce pokazać ludziom, że nie wszystko wygląda tak kolorowo, jak może się wydawać. Moja praca to nie tylko końcowy sukces. Sukces to ból, cierpienie i samotność - mówi zawodniczka UFC w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): niesamowite akcje na One Championship w Singapurze
Jędrzejczyk na razie waha się, czy po starciu z Zhang upubliczni nagranie z kryzysowego momentu.
- Wtedy chciałam pokazać, jak to wygląda. Chciałam podzielić się przemyśleniami w chwili, gdy czułam się jak błoto. Byłam tak zmęczona fizycznie i psychicznie, że po prostu myślałem, że nie dam już rady. Ale marzenia, cele i ambicje pchają mnie do przodu. Codziennie toczy się walka, to normalne - tłumaczy.
Polska wojowniczka UFC w ubiegłym roku stoczyła tylko jeden pojedynek. Na gali UFC Fight Night 161 pokonała Michelle Waterson. Jej najbliższa rywalka z Chin do tej pory przegrała tylko raz.
MMA. UFC 248. Joanna Jędrzejczyk - Weili Zhang. Kulisy przygotowań zawodniczek (wideo) >>
MMA. UFC 248. Karta walk. Jędrzejczyk kontra Zhang drugim starciem wieczoru >>