W rozmowie z Pauliną Chylewską z "Polsatu Sport" Kawulski odniósł się m.in. do programu "Tylko jeden". W planach federacji finałowa walka turnieju miała odbyć się na kwietniowej gali KSW we Wrocławiu. Sytuacja związana z koronawirusem musiała jednak zmienić te założenia.
- Zawodnicy są skoszarowani w domu i codziennie przewożeni do centrum treningowego KSW, gdzie do swojej dyspozycji mają nie tylko profesjonalny sprzęt, ale również klatkę, w której na naszych galach odbywają się walki. Poza sparingami pojedynkują się w niej co tydzień, a to z kolei decyduje o tym czy ktoś zostaje, czy odpada z programu. Tam też odbędzie się finał. Miejmy nadzieję, że wiele osób zdecyduje się na oglądanie go na żywo w telewizji - powiedział Maciej Kawulski.
Dodatkowo współwłaściciel KSW powiedział, że nie jest w stanie na tę chwilę określić konkretnych planów swojej federacji. Przyznał, że jedną z alternatyw na najbliższe miesiące byłaby organizacja gal bez udziału publiczności.
- Na pewno jesteśmy gotowi na zorganizowanie mniejszych gal bez udziału publiczności, ale na razie nie mamy pewności czy angażowanie dużego składu produkcyjnego, a organizacja KSW jest takim właśnie instrumentem, nie byłoby zbyt dużym ryzykiem - dodał.
Czytaj także:
Chabib Nurmagomiedow wrócił do Rosji dokończyć przygotowania
UFC 249 odbędzie się w terminie
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"