Najwięcej zarzutów w kierunku Dany White'a i UFC kieruje "New York Times". Dziennik wylicza szereg zdarzeń, przy których nie zachowano zasad bezpieczeństwa, które miały być przestrzegane na galach w zamkniętej hali w Jacksonville.
Dziennikarz Kevin Draper zwraca uwagę m.in. na zachowanie prowadzącego wywiady Joe Rogana, który przywitał się w oktagonie z zakrwawionym zwycięzcą walki wieczoru Justinem Gaethjem. "W porządku, koronawirus jest o wiele groźniejszy, krew cię nie zabije” - powiedział z uśmiechem w kierunku dziennikarza świeżo upieczony tymczasowy mistrz wagi lekkiej.
Zgodnie z protokołem, który UFC opracowało we współpracy z rządem, Gaethje i Rogan nie powinni byli się dotykać i mieli zachować od siebie bezpieczną odległość. Z kolei wywiady po walkach miały być przeprowadzane za kulisami przez zestaw słuchawkowy.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Tomasz Narkun rozmawia z KSW o powrocie do klatki! "Jestem przymierzany do pierwszej gali"
Według "NY Times" sam prezes UFC, Dana White, wielokrotnie ignorował też nakaz noszenia maseczek. Z kolei na ważeniu sternik organizacji przytulił się z Michelle Waterson, a w oktagonie zapiął pas mistrzowski na biodrach Henry'ego Cejudo.
Dziennikarz twierdzi też, że kilka osób z personelu gali (m.in. sędzia punktowy) przybył do Jacksonville zaledwie na 48 godzin przed walką, więc testy u niego zostały przeprowadzone zbyt późno. W artykule jest wypisane jeszcze więcej uchybień ze strony UFC.
Przypomnijmy, że w ostatniej chwili przed UFC 249 (9 maja) stwierdzono koronawirusa u Ronaldo Souzy i dwóch osób z jego narożnika. W związku z tym jego pojedynek z Uriahem Hallem został odwołany, ale nie spowodowało to anulowania całej gali, która cieszyła się dużą oglądalnością na świecie.
Czytaj także:
Mike Tyson pod wrażeniem występu Francisa Ngannou
UFC 249. Tony Ferguson doznał złamania kości oczodołu