MMA. Joanna Jędrzejczyk zszokowała Anglików. Chodzi o jej słowa o walce z Zhang

Newspix / ABACA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Joanna Jędrzejczyk
Newspix / ABACA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Joanna Jędrzejczyk

Joanna Jędrzejczyk zszokowała Anglików. W wywiadzie udzielonym BBC mówiła o walce z Weidi Zhang. - Bardziej bolała porażka niż urazy - mówiła polska wojowniczka MMA.

W tym artykule dowiesz się o:

BBC przypomniało walkę Joanny Jędrzejczyk z Weili Zhang. Pięciorundowy pojedynek dostarczył wielu emocji, a zdaniem ekspertów był jednym z najlepszych w historii całego UFC. Zwycięstwo na punkty odniosła reprezentantka Chin. Polka nie ukrywała swojego rozczarowania porażką.

- Bardziej bolała mnie porażka niż kontuzja - mówiła Jędrzejczyk. Te słowa wywołały szok wśród angielskich dziennikarzy. Na twitterowym profilu BBC pojawiły się zdjęcia Jędrzejczyk sprzed walki i po walce. "Naprawdę?" - pytają zdziwieni redaktorzy, zwracając uwagę na wygląd twarzy Jędrzejczyk. Jej czoło zaczęło puchnąć w trzeciej rundzie, a fizjoterapeuta bał się pęknięcia obrzęku.

- Wyglądałam jak zombie. To było bardzo bolesne. Przez ułamek sekundy zastanawiałam się, czy powinnam skończyć walkę, ale postanowiłam ją kontynuować - mówi Jędrzejczyk w wywiadzie dla BBC. W ciągu 25 minut walki obie zawodniczki wymieniły 351 uderzeń.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online). Akop Szostak negocjuje z federacjami. "Propozycji jest dużo. Kwoty są fajne"

Obrzęk po dwóch dniach zniknął, na twarzy pojawiły się siniaki. Jędrzejczyk wiedziała jednak, że po krótkim czasie wszystko wróci do normy. - Byłam bardziej zła na siebie, gdyż chciałam spędzić kilka miłych dni z przyjaciółmi i rodziną w Las Vegas. Taką cenę za to płacimy. Robię to od 17 lat, więc znam to - dodała.

Jędrzejczyk do dziś żałuje porażki. Sama przyznaje, że nie doznała trwałych obrażeń, ale jej serce jest złamane. - Pojawiły się blizny na mojej duszy - stwierdziła.

Czytaj także:
Śmierć George'a Floyda. Andrzej Fonfara będzie nosił broń. "Jeśli stawką jest twoje życie, to trzeba jej użyć"
Boks. Mariusz Grabowski opowiada o kulisach przejścia do TVP. "To jest dobry czas, żeby wyjść do szerszej publiczności"

Źródło artykułu: