Tym razem Max Holloway lepiej prezentował się w starciu z Volkanovskim niż w pierwszej walce, do której doszło w grudniu 2019 roku na UFC 245. "Błogosławiony" oddał co prawda inicjatywę na początku pierwszej rundy, ale kilka ciosów ze strony mistrza obudziło Hawajczyka.
W drugich pięciu minutach to Holloway prezentował się lepiej. 28-latek zadawał więcej uderzeń, a pod oczami Australijczyka pojawiły się ślady opuchlizny. Alexander Volkanovski widząc, że w stójce będzie ciężko zagrozić rywalowi, szukał klinczu i obaleń.
"The Great" przejął inicjatywę w 4. rundzie. Dobrze pracował lewym prostym. Decydujące o zwycięzcy mogło być sprowadzenie Volkanovskiego w ostatniej odsłonie pojedynku.
Another five rounds added to the saga!
— UFC Europe (@UFCEurope) July 12, 2020
Volkanovski and Holloway go the distance, but only one can leave with the gold! #UFC251
#InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi pic.twitter.com/tiMJSRZ19H
Ostatecznie sędziowie nie byli jednogłośni w ocenie walki. W stosunku 2:1 (48-47, 47-48, 48-47) zwyciężył Alexander Volkanovski. 31-latek po raz pierwszy obronił pas mistrzowski w kategorii piórkowej.
STILL THE CHAMP. @AlexVolkanovski with the split decision in a razor-thin contest! #UFC251
— UFC Europe (@UFCEurope) July 12, 2020
#InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi pic.twitter.com/wFqE3YQSCZ
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprint Kowalkiewicz na bieżni mechanicznej. Fani porównują ją do... Usaina Bolta!