MMA. Koronawirus nie oszczędza gwiazd sportu. Fiodor Jemieljanienko opłakuje śmierć swojego mentora

Getty Images / Na zdjęciu: Fiodor Jemieljanienko (z lewej)
Getty Images / Na zdjęciu: Fiodor Jemieljanienko (z lewej)

Legenda MMA Fiodor Jemieljanienko pożegnał swojego pierwszego trenera, Władimira Voronova. 55-latek zmarł w wyniku powikłań po zakażeniu koronawirusem.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowisko sportów walki w Rosji okryło się żałobą. W sobotę rano rosyjskie media poinformowały, że zmarł słynny trener judo i MMA Władimir Voronov (na zdjęciach poniżej). "Odszedł trener, który stworzył gwiazdę Fiodora Jemieljanienko. Voronov miał zaledwie 55 lat" - czytamy w portalu championat.com.

Powodem śmierci szkoleniowca, którego podopiecznymi byli nie tylko bracia Jemieljanienko, ale też m.in. Kirill Sidelnikov i Vadim Nemkov (mistrz Bellatora), prawdopodobnie były powikłania po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2.

Rosja w krótkim czasie straciła drugiego wielkiego trenera z powodu koronawirusa. Z tego samego powodu 3 lipca zmarł bowiem Abdulmanap Nurmagomedov.

Fiodor Jemieljanienko na instagramowym profilu pożegnał swojego pierwszego trenera. "Zmarł mój trener Władimir Michajłowicz Voronov. Władimir Michajłowicz od dzieciństwa był częścią mojej rodziny, wymagającym mentorem. Był zawsze obecny w trudnych i szczęśliwych chwilach mojego życia" - napisał 43-letni zawodnik MMA.

"Władimir Michajłowicz był nie tylko trenerem, ale także 'ojcem' wielu sportowców. Wychowywał mistrzów silnych duchem, wierzył w młodych ludzi i pomagał im odnaleźć drogę w życiu. Proszę o modlitwę za zmarłego Władimira" - dodał Jemieljanienko.

Zobacz:
"Jest Judaszem, dla mnie nie żyje". Mój brat, mój wróg, czyli na noże w carskiej rodzinie
MMA. Bellator 237. Wyniki gali. Jemieljanienko i Chandler przypomnieli o sobie

Komentarze (0)