"Stillknocks" zawodnikiem KSW był od 2017 roku. Jego debiut w Polsce opóźnił się z powodu kontuzji. Kiedy jednak już do niego doszło, Dricus du Plessis świetnie się zaprezentował i sięgnął po mistrzowski pas w wadze półśredniej. Sensacyjnie znokautował późniejszą gwiazdę, Roberta Soldicia.
W rewanżu z Chorwatem Afrykaner stracił tytuł. Następnie stoczył jeszcze jeden pojedynek w KSW. Na zeszłorocznej gali w Londynie zastopował w drugiej rundzie Joiltona Lutterbacha.
Późniejsze relacje 26-latka z KSW nie układały się najlepiej, a on sam domagał się zwolnienia z kontraktu. Ostatecznie osiągnięto porozumienie i wojownik opuścił polskiego pracodawcę.
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem
Zawodnik z Republiki Południowej Afryki trafił do najlepszej organizacji MMA na świecie i zadebiutował w niej 11 października na gali w Abu Zabi. Podczas imprezy z cyklu Fight Island już w pierwszej rundzie znokautował Markusa Pereza (12-4).
Efektowna wygrana du Plessisa w debiucie odbiła się szerokim echem w świecie sportów walki. Utalentowany zawodnik nie zamierza się zatrzymywać. Obrał już kolejny cel.
Były mistrz KSW i afrykańskiego EFC obserwował sobotnią galę UFC Fight Night: Hall vs Silva. Szczególną uwagę zwrócił na Kevina Hollanda (20-5), który zmierzył się z Charlie'em Ontiverosem. Amerykanin wygrał starcie już w pierwszej rundzie. Zanotował tym samym czwarty triumf w tym roku.
"Sillknocks" wyzwał 28-latka do starcia i nawet zaproponował termin ewentualnego starcia.
"Niezłe zwycięstwo. Jeśli dla odmiany szukasz prawdziwej walki, to ja jestem gotowy na 12 grudnia" - napisał na swoim Twitterze.
Na ten dzień zaplanowana jest gala UFC 256.
Zobacz także:
-> MMA. KSW 56. Mateusz Legierski vs Francisco Barrio w karcie walk
-> MMA. FEN 31. Paweł Trybała w końcu zadebiutuje. "Trybson" poznał rywala
-> MMA. Jan Błachowicz wskazał kolejnego rywala w UFC. To byłby wielki hit