"Chodzące zło" - tak Łukasz Jurkowski określił postawę 25-letniego Soldicia w walce z legendą polskiego MMA. Mistrz kategorii półśredniej udanie zadebiutował w wyższej wadze i już w 1. rundzie rozprawił się z byłym czempionem dywizji średniej.
"Robocop" udanie powrócił do klatki KSW po ponad rocznej przerwie. Teraz na horyzoncie jawi się jego hitowy pojedynek z Mamedem Chalidowem, który jest posiadaczem pasa w wadze do 83,9 kg.
Roberto Soldić odniósł na KSW 56 piętnastą wygraną przez nokaut w zawodowej karierze. Łącznie aż 89 proc. jego zwycięskich walk kończyło się przed czasem. Wcześniej o jego brutalnej sile ciosów przekonali się m.in. Krystian Kaszubowski czy Vinicius Bohrer.
Co jest chodzące zło pic.twitter.com/p5lnjztvdY
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) November 14, 2020
Soldić do KSW trafił w 2017 roku i w pierwszej walce zastopował Borysa Mańkowskiego. Chorwat od dłuższego czasu jest na celowniku UFC, ale nadal pozostaje wierny polskiej organizacji.
Zobacz także:
-> MMA. 19 grudnia gala KSW 57. Michał Kita zawalczy o pas wagi ciężkiej
-> MMA. Bellator 252. Zobacz, jak Patricio Freire znokautował rywala [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Jan Błachowicz bohaterem hitowej walki w UFC? "To tylko kwestia terminu"