MMA. UFC Vegas 24. Arłowski nie przestaje zadziwiać. Pogromca Grabowskiego zatrzymany

Andriej Arłowski (21-20, 2 NC) po raz kolejny udowodnił, że wiek to tylko liczby. Były mistrz UFC w wadze ciężkiej na gali w Las Vegas pokonał jednogłośnie na punkty Chase'a Shermana (15-7) i wrócił na zwycięskie tory.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Andriej Arłowski Getty Images / Michael Reaves / Na zdjęciu: Andriej Arłowski
Starcie z Shermanem było dla "Pitbulla" 53. walką w MMA! Białorusin pierwszy pojedynek w klatce stoczył już w 1999 roku. Jego kariera to wzloty i upadki, ale po raz kolejny pokazał on, że pomimo 42 lat należy się z nim liczyć w wadze ciężkiej.

Arłowski przegrał pierwszą rundę starcia z Amerykaninem. Był też na granicy nokautu, ale przetrwał kryzys, a następnie na swoją korzyść rozegrał dwie kolejne odsłony pojedynku, w których zadał więcej znaczących ciosów.

Andriej Arłowski wygrał jednogłośnie na punkty. Trzech sędziów punktowało pojedynek 29-28 na jego korzyść. Były mistrz wagi ciężkiej powrócił na zwycięskie tory po porażce z Tomem Aspinallem w lutym tego roku.

Fighter z Mińska w UFC zadebiutował w 2000 roku, a w latach 2005-2006 dzierżył mistrzowski pas największej organizacji MMA na świecie. Arłowski wygrał dotąd 31 pojedynków, w pokonanym polu zostawiając m.in. Franka Mira, Travisa Browne'a czy Fabricio Werduma. W 2017 roku musiał uznać wyższość Marcina Tybury.

Sherman doznał pierwszej porażki od września 2018 roku. Przed starciem z legendą MMA Amerykanin wygrał cztery pojedynki. W UFC pokonał m.in. Damiana Grabowskiego.

Zobacz także:
Wielkie MMA w TVP Sport. Stacja nabyła prawa do gal dużej organizacji
Mistrz szykuje się do walki. Duże wzmocnienie w EFM SHOW

ZOBACZ WIDEO: Michał Materla mówi o kulisach rozstania z KSW. Opowiada o ambitnych planach EFM SHOW
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×