Na pierwszy rzut oka widać było różnicę gabarytów między Polakiem a Brazylijczykiem. Apocalipse miał problemy z uzyskaniem limitu 64 kg przed tym pojedynkiem i dzień przed walką był wycieńczony procesem zbijania wagi.
Podczas samej walki rywal Millera prezentował się jednak świetnie. W pierwszej rundzie był bliski znokautowania faworyta, ale zawodnik WCA Fight Team Warszawa i Legia Fight Club jakiś cudem przetrwał bombardowanie ciosów ze strony rywala.
W przerwie między rundami szeregowy żołnierz doszedł do siebie, posłuchał rad trenerów i od drugiego starcia kontrolował sytuację w klatce. Zapasy i kontrola walki w parterze okazały się kluczem do wygranej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz jak automat. Widać moc!
Po 15 minutach zaciętego pojedynku sędziowie punktowali go stosunkiem dwa do remisu dla Sylwestra Millera. Ten odniósł 10. wygraną w zawodowej karierze i udanie powrócił na ścieżkę zwycięstw po przegranej z Jackiem Cartwrightem o pas Cage Warriors.
Na szczycie karty walk jubileuszowej gali Armia Fight Night znajdziemy dwa niezwykle elektryzujące starcia o mistrzowskie szable organizacji. W pojedynku o trofeum kategorii półśredniej rękawice skrzyżują Tymoteusz Łopaczyk i Jacek Bednorz, natomiast plac boju w walce o szablę kategorii piórkowej podzielą Adrian Kępa i Mansur Ażijew.
Transmisja z gali trwa w TVP Sport.
Zobacz także:
Wyniki porannego ważenia przed KSW 62
Sarara ma nowego rywala!