[tag=31136]
Mateusz Gamrot[/tag] zaprezentował się znakomicie na tle Stephensa. Szybkie obalenie, pójście do kimury i poddanie. Polak nawet się nie zmęczył, a za swój występ zarobił krocie, bowiem do podstawowej wypłaty doszedł także bonus w postaci 50 tysięcy dolarów.
"Lil Heathen" był rozczarowany swoim występem, ale nie zapomniał docenić Polaka po walce. Pogratulował mu także na Twitterze, gdzie w szczerym wpisie wyznał swoje odczucia po UFC Vegas 31.
"Czuję, że zawiodłem wielu ludzi. To nie był mój najlepszy występ, gratulacje dla Gamrota i jego zespołu. Mam nadzieję, że szybko się odbuduję, by jeszcze raz pokazać światu, do czego jestem stworzony" - napisał Jeremy Stephens.
35-latek z Iowy to żywa legenda UFC. W swojej karierze rywalizował z absolutną czołówką kategorii piórkowej oraz lekkiej. Jego spektakularny styl walki pokochali kibice.
Stephens znajduje się w czołówce zestawienia zawodników z największą liczbą pojedynków dla UFC. Ten z "Gamerem" był jego 34. występem w oktagonie światowego giganta MMA.
Po porażce z Polakiem przyszłość Stephensa w UFC jest niepewna. Amerykanin przegrał pięć z sześciu ostatnich starć, a pierwszą konfrontację z Yairem Rodriguezem uznano za nierozstrzygniętą po przypadkowym faulu.
Zobacz także:
Wyniki porannego ważenia przed KSW 62
Sarara ma nowego rywala!
ZOBACZ WIDEO: Szok! Justyna Haba zakończyła karierę. "Ta decyzja dojrzewała we mnie co najmniej kilka miesięcy"