Zwariował? Przegrał szybko z Gamrotem, teraz chce walki z McGregorem
Mateusz Gamrot potrzebował 65 sekund, by poddać Jeremy'ego Stephensa. "Lil Heathen" stoi pod ścianą w UFC, bowiem przegrał pięć ostatnich walk. Nie szuka jednak łatwego rywala by się odbudować. Na celownik wziął samego Conora McGregora.
Amerykanin podczas UFC Vegas 31 szybko musiał uznać wyższość Mateusza Gamrota. Polak skorzystał ze swoich świetnych umiejętności grapplerskich i poddał bardziej doświadczonego przeciwnika kimurą. To była najszybsza porażka Stephensa w karierze.
35-latek ma trudny czas w swojej karierze. Nie wygrał bowiem żadnej walki od lutego 2018 roku, a jego przyszłość w UFC jest niepewna. Pomysł na starcie z Conorem McGregorem wydaje się szalony, choć ostatecznie możliwy do zrealizowania.
Irlandczyk także głównie przegrywał w ostatnich latach, a dwa razy z rzędu pokonał go w tym roku Dustin Poirier. Na dodatek "Notorious" doznał fatalnej kontuzji podczas trzeciego starcia z "Diamentem", a jego powrót do oktagonu jest planowany na kolejny rok.
Czytaj także:
> WOW! Mateusz Gamrot wygrywa w świetnym stylu! Weteran UFC nie miał szans
> Udusił rywala, wygrał i... był niezadowolony. Lom-Ali Eskijew wysoko postawił poprzeczkę