To dopiero byłby hit! Mateusz Gamrot o kolejnym rywalu w UFC

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot

Mateusz Gamrot po dwóch ostatnich wygranych w UFC ma apetyt na jeszcze większe wyzwania. Po szybkim triumfie nad doświadczonym Jeremym Stephensem "Gamer" celuje w jedną z gwiazd kategorii lekkiej w UFC.

W tym artykule dowiesz się o:

Gamrot tuż po zwycięstwie ze Stephensem oznajmił, że zmierza po mistrzowski pas Ultimate Fighitng Championship. Do tego jeszcze jednak długa droga, zważywszy, że był to dopiero trzeci występ Polaka w największej organizacji MMA na świecie.

- Jestem tutaj by udowodnić, że jestem najlepszym zawodnikiem na świecie. Pochodzę z Polski, nazywam się Mateusz Gamrot i jestem gotowy na każdego z czołowej "15" czy nawet "10" - powiedział na konferencji prasowej.

Jak na razie postawa Mateusza Gamrota w UFC budzi wielki podziw, bowiem były mistrz KSW za każdy swój występ został nagrodzony bonusem w wysokości 50 tysięcy dolarów. Takiego początku w amerykańskiej organizacji nie miał wcześniej żadnej z Polaków.

ZOBACZ WIDEO: Makabryczny nokaut w Rosji! Zawodnik zawisł na siatce

W rozmowie z Dominikiem Durniatem z Polsatu Sport "Gamer" wskazał, z kim chciałby stoczyć kolejny pojedynek. Taka walka z pewnością wzbudziłaby olbrzymie zainteresowanie.

- Każde nazwisko jest wielkie i kto by to nie był, to naprawdę będzie gruba walka. Dla mnie wymarzonym rywalem byłby Tony Ferguson. Też jest stylistycznie bardzo dobry, jeśli trafiłbym na niego to byłbym najszczęśliwszy z całej tej 15-stki - powiedział Mateusz Gamrot.

Fergusona fanom MMA przedstawiać nie trzeba. To od lat ścisła czołówka kategorii lekkiej oraz były tymczasowy mistrz UFC. Ostatnio jednak "El Cucuy" nie ma najlepszej passy, bowiem poległ w trzech poprzednich pojedynkach.

Czytaj także:
> WOW! Mateusz Gamrot wygrywa w świetnym stylu! Weteran UFC nie miał szans
> Udusił rywala, wygrał i... był niezadowolony. Lom-Ali Eskijew wysoko postawił poprzeczkę

Źródło artykułu: