Kowalkiewicz musiała uznać wyższość Amerykanki, która poddała ją dźwignią na staw łokciowy już w pierwszej rundzie. Łodzianka doznała w Houston piątej porażki z rzędu.
Choć wydawało się, że jej zwolnienie z UFC jest przesądzone, trener Łukasz Zaborowski przekazał, że prezes organizacji pozostawia decyzję polskiej zawodniczce.
Była mistrzyni KSW w szczerym wpisie na Facebooku przyznała, że na UFC 265 chciała pożegnać się z kibicami i zakończyć sportową karierę. Planowała to jednak zrobić po wygranej, a porażka była dla niej sporym rozczarowaniem.
7 dni zawieszania medycznego to jednak dobra wiadomość z kilku względów. Po pierwsze z ręką 35-latki wszystko w porządku, tak jak z gałką oczną, która została poważnie uszkodzona w poprzedniej walce. Jest też możliwość szybkiego powrotu do oktagonu - jeśli tylko Karolina Kowalkiewicz wyrazi taką chęć. Na razie bowiem poważnie zastanawia się, czy kontynuować karierę w MMA.
Najdłuższe zawieszenie spośród bohaterów gali w Houston otrzymał Anderson dos Santos. Brazylijczyk po nokaucie z rąk Milesa Johnsa musi odpoczywać przez co najmniej 70 dni.
Zobacz także:
Błachowicz motywacją dla Jonesa. "Bones" może wrócić na walkę z Polakiem
Walka życia Arkadiusza Wrzoska na Glory 78. Za nim pierwsze spotkanie z legendą [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!