- Potwierdzam. Coś tam się dzieje. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że prędzej zobaczycie mnie w klatce niż w ringu - powiedział w rozmowie z serwisem sport.pl.
Tym samym Artur Szpilka potwierdził nasze wcześniejsze doniesienia na temat przejścia do MMA. Martin Lewandowski w wywiadzie z Arturem Mazurem przyznał, że już od dłuższego czasu trwają rozmowy w tej sprawie. Nawet strony są już po słowie ws. stawek finansowych.
- Na Szpilkę czekam już trzy lata i trochę mi to przypomina historię z Damianem Janikowskim. Na chwilę obecną "Szpila" jest wolnym zawodnikiem, nie ma kontraktu ze swoim dawnym promotorem bokserskim, a to otworzyło nam drogę do rozmów, które prowadzimy. Jesteśmy już po słowie, po ustaleniach stawek finansowych - powiedział Lewandowski, współwłaściciel organizacji KSW.
ZOBACZ WIDEO: KSW 63. Soldić o rozmowie z Chalidowem i kolejnej walce. "To moja rutyna"
Szpilka podczas wizyty w studiu EFM Show ujawnił, że na zasadach MMA najchętniej zmierzyłby się z pięściarzem. Tymi słowami były pretendent do pasa mistrza świata WBC podsycił spekulacje na temat walki z Tomaszem Adamkiem, który - jak ujawnił Mateusz Borek - otrzymał ofertę z dużej organizacji MMA.
"Szpila" w rozmowie ze sport.pl przyznał, że bardzo chętnie zmierzyłby się z Tomaszem Adamkiem. Dodał, że taki pojedynek w formule MMA byłby bardzo interesujący dla kibiców.
- Mam do niego ogromny szacunek. Nie czuję do niego żadnych złych emocji, żadnej nienawiści. Nic z tych rzeczy. Po prostu traktuję go jako kolegę po fachu, którego darzę ogromnym respektem za to, co dokonał dla polskiego boksu - skomentował.
Szpilka i Adamek spotkali się już w pojedynku bokserskim. Jedna z najbardziej kasowych walk na polskim podwórku odbyła się w listopadzie 2018 roku w krakowskiej Tauron Arenie i była transmitowana w systemie pay-per-view. Na punkty zwyciężył wówczas Szpilka.
Zobacz także:
Mamy kolejnego Polaka w UFC!
Zobacz efektowne nokaut na EFM Show