O zmianie przez Artura Szpilkę ringu bokserskiego na oktagon w MMA mówi się coraz więcej. Wydawało się, że 32-latek wybierze ofertę KSW (największej polskiej federacji), jeśli rzeczywiście zdecyduje się na przejście do mieszanych sztuk walki.
Nie wszystko jest jednak przesądzone. Szpilka wciąż waha się, czy przejdzie do MMA i czy będzie walczył dla KSW.
- Na razie całym moim życiem jest boks i to nie podlega dyskusji. Są jednak plany, jakieś rozmowy i zobaczymy. Chciałbym wrócić w boksie, ale jeśli się nie uda, to pokręcę się w MMA - powiedział Szpilka w wywiadzie dla sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!
Z kolei na pytanie, czy w przypadku wyboru MMA jego debiut w KSW jest pewny, Szpilka odpowiedział tak: - Nie na sto procent. Jeszcze rozmawiam z jedną federacją.
Przypomnijmy, że w niedawnym wywiadzie dla WP SportoweFakty Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW tak wypowiadał się o negocjacjach z Arturem Szpilką. - Na Szpilkę czekam już trzy lata i trochę mi to przypomina historię z Damianem Janikowskim. Na chwilę obecną "Szpila" jest wolnym zawodnikiem, nie ma kontraktu ze swoim dawnym promotorem bokserskim, a to otworzyło nam drogę do rozmów, które prowadzimy. Jesteśmy już po słowie, po ustaleniach stawek finansowych. Więcej przeczytasz TUTAJ.
W ostatnim czasie pojawiły się również informacje, że jednym z pierwszych rywali Szpilki w MMA miałby być Tomasz Adamek (szczegóły TUTAJ). I w tym przypadku 32-latek zasiał jednak niepewność.
- Na razie nie myślę o tym (o walce z Adamkiem - przyp. red.), po prostu zaproponowałem we wstępnych rozmowach, żeby to był któryś z zawodników bokserskich - powiedział Szpilka dla sport.pl.