Wygrał milion dolarów, a po chwili zawalił mu się świat

Dla Bruno Cappelozzy to był najlepszy i najgorszy dzień w życiu. W środę wygrał turniej MMA, ale po ostatniej walce dowiedział się, że zmarł jego ojciec. Wojownik zalał się łzami.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Bruno Cappelozza Twitter / Na zdjęciu: Bruno Cappelozza
To był świetny turniej w wykonaniu Bruno Cappelozzy. Podczas mistrzostw PFL nie miał sobie równych i zrealizował swój cel, jakim było zwycięstwo w mistrzostwach wagi ciężkiej. Po wyrównanej i pełnej emocji bitwie pokonał w finale Ante Deliję i mógł świętować sukces.

Jednak chwilę po zakończeniu walki jego współpracownicy przekazali mu tragiczną wiadomość. Okazało się, że zmarł jego ojciec, co sekundanci trzymali w tajemnicy, by to nie dekoncentrowało wojownika MMA.

Gdy ten dowiedział się o śmierci najbliższej sobie osoby, zalał się łzami. Jego reakcja po odebraniu mistrzowskiego pasa rozczula. Zresztą, zobaczcie sami:

Za zwycięstwo odebrał nagrodę miliona dolarów, ale po ostatniej walce się nie cieszył. Ojciec wojownika zmarł w niedzielę, trzy dni przed galą. Po jej zakończeniu Cappelozza zamieścił na Instagramie post, w którym pokazał zdjęcie z ojcem.

"Najszczęśliwszy i najsmutniejszy dzień w moim życiu. Nie wiedziałem, że straciłem największą miłość i przyjaciela. Dziękuję za wszystko. Za nauczenie mnie, jakim być człowiekiem" - napisał.

Po finałowej walce wojownik MMA nie wziął udziału w konferencji prasowej i w czwartek wyleciał do Sao Paulo, by być z rodziną w tych trudnych dniach.

Czytaj także: Gwiazdor UFC zirytował się pytaniem dziennikarza TVP. "Nie wiem, o czym ty mówisz" UFC 267. W oktagonie zamienia się w bestię. Takiego Błachowicza poznał świat [WIDEO] ZOBACZ WIDEO: Rodzice Roberta Ruchały skradli show! Eksplozja radości podczas wywiadu
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×