Fani przyzwyczaili się już, że Marcin Najman swoją popularność buduje na kontrowersjach. Jego zajmująca się organizacją walk celebrytów MMA-VIP nawiązało współpracę z gangsterem Andrzejem Z., który początkowo ogłoszony został "bossem", a ostatnio Najman mówi, że jest to "szeregowy pracownik".
Andrzej Z. to jeden z najgroźniejszych polskich gangsterów. Był członkiem mafii pruszkowskiej, która w latach dziewięćdziesiątych m.in. zastraszała ludzi czy wymuszała haracze. Przez współpracę ze "Słowikiem" z umowy z Najmanem wycofały się Kielce, gdzie miała odbyć się gala. Z pomocą przyszły jednak władze Wielunia.
Wśród tych kontrowersji Najman stara się też robić dobre rzeczy. Ostatnio zaangażował się w pomoc 8-letniemu Erykowi, który walczy ze śmiertelną chorobą. Poniekąd pomógł mu Andrzej Z., a konkretnie maska, w której pojawił się na scenie podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii
Maska trafiła na licytację i została sprzedana za 20 tysięcy złotych. Pieniądze trafiły do rodziców Eryka. Przy tej okazji Najman znów pokazał się ze "Słowikiem", a wszystko udokumentował w mediach społecznościowych.
"Dziś (w środę - dop. red.) odbyło się przekazanie maski Andrzeja Zielińskiego zwycięzcom licytacji, którzy przekazali 20.000 zł na zbiórkę, która ma dać szanse na życie 8 letniemu Erykowi. Nie osiadamy na laurach. Wszystkie ręce ma pokład. Musimy uratować to dziecko" - napisał Najman na Instagramie i dołączył zdjęcie ze spotkania ze "Słowikiem" i rodzicami chłopca.
Wcześniej Krzysztof Stanowski ujawnił rozmowę przedsiębiorcy z Najmanem. Były bokser dostał propozycję wykupu maski za 1,4 mln zł w zamian za zerwanie współpracy z Andrzejem Z. Odmówił, tłumacząc, że "Eryk nie może być zakładnikiem jego decyzji".
Czytaj także:
Włodarczyk zabrał głos po wyroku sądu. Słynny pięściarz jest załamany
Szpilka uciszył hejtera. Mistrzowska reakcja