- Żaden inny zawodnik nie jest w stanie tak poprowadzić walki, bo żaden nie jest mną. To był mój sposób, który tworzył się podczas pojedynku, bo plan był nieco inny. Coś czuję, że po tym starciu nadal będę jedynym zawodnikiem, który go pokonał - powiedział Jan Błachowicz w magazynie "Koloseum" w Polsacie Sport.
Do walki Błachowicza z Adesanyą doszło 6 marca ubiegłego roku. Dużym faworytem tego starcia był Nigeryjczyk, ale Polakowi ponownie udało się sprawić niespodziankę. Broniący tytułu w wadze półciężkiej Polak wypunktował rywala na dystansie pięciu rund, głównie dzięki świetnej grze zapaśniczej.
Błachowicz na UFC 259 w Las Vegas przerwał serię 20 wygranych z rzędu Israela Adesanyi. Jako pierwszy znalazł sposób na fenomenalnego mistrza wagi średniej.
Czy Robert Whittaker będzie umiał powtórzyć wyczyn "Cieszyńskiego Księcia"? O tym kibice przekonają się w nocy z soboty na niedzielę.
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem Kowalkiewicz