UFC Fight Night 204. Rosjanin poddany, potężny nokaut w walce kobiet

Organizacja UFC nie zdecydowała się na usunięcie rosyjskich wojowników z gali w Londynie. Ten, na którego wszyscy liczyli, jednak przegrał w walce wieczoru. Tom Aspinall szybko poddał Aleksandra Wołkowa.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Tom Aspinall pokonał Aleksandra Wołkowa na gali UFC w Londynie Getty Images / Chris Unger / Na zdjęciu: Tom Aspinall pokonał Aleksandra Wołkowa na gali UFC w Londynie
Gala UFC Fight Night 204 w ostatnich dniach wzbudzała wielkie kontrowersje. Wszystko przez to, że w karcie walk znalazło się kilku Rosjan. Jeden z nich nawet dostał pojedynek wieczoru. To Aleksander Wołkow, który miał się bić z Tom Aspinallem.

- Trzeba było, nie mówię pokazać, ale stanąć po właściwej stronie, bo tak właściwie całe życie byli po tej właściwej stronie mocy. I tutaj nagle zgłupieli, naprawdę zgłupieli. Jestem rozczarowany ich zachowaniem, bo akurat największa organizacja MMA i inne światowe organizacje potrafiły całe zawody odwoływać, ekipy wycofywać, a my tu mówimy o jakiś szczególnych pojedynczych przypadkach - komentował Martin Lewandowski, właściciel KSW, w rozmowie z inthecage.pl.

Niemal do samego końca ważyły się losy tego starcia. Dlatego do Londynu ściągnięto Marcina Tyburę w roli rezerwowego. Polaka nawet zważono, ale ostatecznie obserwował galę z trybun. Zobaczył jednak na żywo w wypełnionej po brzegi hali, jak Rosjanin przegrywa już w pierwszej rundzie.

ZOBACZ WIDEO: Dziwna gala FEN 39. Prezes mówi o fatum

Aspinall dopadł Wołkowa w parterze. 28-letni Brytyjczyk założył rywalowi dźwignię na rękę, po której rosyjskiemu wojownikowi pozostało tylko się poddać. Dla Toma było to piąte zwycięstwo z rzędu w UFC i niebawem może dostać walkę o pas.

Najpiękniejszy nokaut zobaczyliśmy w walce kobiet. Molly McCann popisała się przepiękną obrotówką łokciem. Luana Carolina oberwała prosto w szczękę i nieprzytomna upadła na matę.

Najszybciej swój pojedynek wygrał Muhammad Mokaev. To Rosjanin, który jednak uciekł ze swojego kraju w wieku 12 lat i od tamtej pory mieszka w Wielkiej Brytanii. On w 58. sekundzie popisał się efektowną gilotyną w starciu z Codym Durdenem.

Marcin Tybura zważony przed UFC w Londynie. Co z walkami Rosjan? >>

Kto kolejnym rywalem Mariusza Pudzianowskiego? "To będzie naprawdę rzeźnia" >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×