W tym artykule dowiesz się o:
[b]
43 sekundy z Najmanem[/b]
11 grudnia 2009 roku - to data przełomowa w historii mieszanych sztuk walki w Polsce. Wówczas właśnie na gali KSW 12 doszło do wyczekiwanego i głośnego debiutu w ringu Mariusza Pudzianowskiego, który do mało jeszcze znanej dyscypliny sportowej w Polsce przyciągnął tłumy ludzi.
Jego rywalem w pierwszej walce był również debiutant w formule MMA, ale bardziej obyty ze sportami uderzanymi, bokser Marcin Najman. "Pudzian" przygotowujący się do pojedynku pod okiem Mirosława Oknińskiego miał w walce jeden cel - okopać nogi pięściarza z Częstochowy i to mu się udało. Mocne niskie kopnięcia zwaliły z nóg Najmana, a w parterze "Pudzian" dobił rywala mocnymi ciosami, zmuszając sędziego do przerwania walki po 43 sekundach.
Rzucony na głęboką wodę
Po dwóch wygranych walkach w federacji KSW, Mariusz Pudzianowski w maju 2010 roku został rzucony na głęboką wodę, czyli starcie z dwukrotnym mistrzem UFC w wadze ciężkiej - Timem Sylvią. Pojedynek z dużo bardziej doświadczonym rywalem skończył się dotkliwą porażką utytułowanego siłacza.
"Pudzianowi" sił na walkę z Silvą wystarczyło tylko na 1. rundę, w której udało mu się obalić Amerykanina. W kolejnej odsłonie były czempion UFC ciosami zmusił do poddania Polaka.
Dwie bitwy z "Kolosem"
W 2011 roku w Polsce głośnym echem odbiły się dwie walki Mariusza Pudzianowskiego z Jamesem Thompsonem na galach KSW. W pierwszej batalii strongman pochodzący z Białej-Rawskiej był bliski wygranej przez nokaut, ale "Kolos" cudem przetrwał bombardowanie Polaka, a sam w 2. rundzie poddał go duszeniem trójkątnym.
W rewanżu kibice zobaczyli dwie twarde rundy, po których sędziowie przyznali zwycięstwo "Pudzianowi". Zdenerwowany Anglik po walce dał upust swoim emocjom i w niecenzuralnych słowach wypowiedział się o federacji KSW. Kilka dni później wynik przyznający zwycięstwo Pudzianowskiemu uznano za pomyłkę, a pojedynek uznano za nierozstrzygnięty.
Lepszy od zawodników UFC
Mariusz Pudzianowski przez pierwsze lata występów w formule MMA nie był traktowany jako pełnoprawny zawodnik. Zdanie ekspertów i kibiców musiało zmienić się jednak po wygranych nad zawodnikami, którzy w przeszłości rywalizowali w UFC.
"Pudzian" w 2013 roku zwyciężył w rewanżu pogromcę Marka Hunta, Seana McCorkle'a. Z kolei rok później jego wyższość musiał uznać faworyzowany Oli Thompson, a w 2015 roku Rolles Gracie. Cenna w karierze Mariusza Pudzianowskiego była również wygrana z mistrzem olimpijskim w judo, Pawłem Nastulą.
Pierwszy nokaut w karierze. Członek legendarnej rodziny na deskach
W maju 2015 roku kibice byli świadkami pierwszego w karierze czystego nokautu "Pudziana". Ten prawym zamachowym idealnie trafił członka legendarnej rodziny Gracie, Rollesa i posłał go na deski po zaledwie 27 sekundach pojedynku.
Zwycięstwo nad cenionym Brazylijczykiem mocno przybliżyło wówczas Pudzianowskiego do walki o pas wagi ciężkiej KSW z Karolem Bedorfem. Serię czterech zwycięstw z rzędu "Pudziana" przerwał jednak Peter Graham na gali w Londynie.
80-sekundowa egzekucja na "Popku"
To była jedna z najgłośniejszych walk w historii europejskiego MMA. Pojedynek, który w Polsce pobił rekordy popularności. Mariusz Pudzianowski na gali KSW 37 w Krakowie zmierzył się z kontrowersyjnym raperem Pawłem Mikołajuwem, znanym jako "Popek".
Jedna z walk wieczoru wypełniła po brzegi największą halę w Polsce - Tauron Arenę oraz zapewniła federacji rekordowe wpływy z transmisji w PPV. Samo starcie nie trwało jednak zbyt długo. Po badawczym początku pojedynku Pudzianowski ruszył do ataku i w 80. sekundzie zwalił z nóg Mikołajuwa, notując 10. zawodową wygraną w MMA.
Gwiazda historycznej gali, wielkie zwieńczenie jego kariery
Mariusz Pudzianowski kolejny raz w klatce KSW zaprezentuje się 27 maja tego roku na gali KSW Colosseum. Wydarzenie, które odbędzie się na Stadionie Narodowym będzie jednym z ostatnich z udziałem byłego strongmana. "Pudzian" na początku swojej kariery w MMA założył, że w wieku 40 lat będzie chciał zakończyć swoją przygodę z czynnym sportem.
Jak na razie trwają przymiarki rywala dla gwiazdy KSW. Wśród kandydatów przewijają się nazwiska Jamesa McSweeneya, Petera Grahama czy Jamesa Thompsona.
Jedni go bronią, drudzy pomawiają o doping
Mariusz Pudzianowski ma w Polsce wielu fanów, ale i również krytyków. Jednym z nich jest jego były trener, który nie wierzy w czystość byłego strongmana. Mirosław Okniński twierdzi, że "Pudzian" wspomaga się sterydami. - Wiem, że taki Mariusz Pudzianowski nie wyszedłby do walki bez sterydów. To widzi chyba każdy - mówił znany trener w wywiadzie dla weszlo.com. Jeden z pionierów MMA uważał, że strongman wydaje miesięcznie na wspomagacze około 40 tysięcy złotych.
Z kolei zupełnie innego zdania jest współwłaściciel federacji KSW, Martin Lewandowski. Ten w wywiadzie dla sport.pl wyznał, że jego zawodnik jest jednym z najczystszych fighterów. - Docelowo chcemy wprowadzić testy antydopingowe przed naszymi galami. Widziałem badania Mariusza Pudzianowskiego i wbrew temu, co wszyscy donoszą, jest jednym z czystszych zawodników, którzy walczą w MMA na świecie.