W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Mistrz gry parterowej[/b]
Oskar Piechota to wielokrotny medalista mistrzostw Polski ADCC w submission fightingu. "Imadło" kapitalnie radzi sobie w walce na chwyty, a jego wieloletnim trenerem jest Zbigniew Tyszka, jeden z najlepszych specjalistów brazylijskiego jiu jitsu w Europie.
W MMA zawodnik z Trójmiasta stara się korzystać z doświadczenia zdobytego w matach BJJ i niemal połowę swoich pojedynków zwyciężył przez poddania. Piechota to wychowanek klubu Piranha Grappling, ale obecnie trenuję on także w Mighty Bulls Gdynia, gdzie jego szkoleniowcem od stójki jest Grzegorz Jakubowski.
Niespotykana siła - "Imadło"
Z pewnością uwagę w przypadku Piechoty zwraca jego pseudonim - "Imadło". W jednym z wywiadów udzielonych naszemu portalowi gdańszczanin wyjawił, skąd wzięło się to określenie.
- W zasadzie ten pseudonim nadano mi po mistrzostwach Polski, kiedy to jeszcze stratowałem w kategorii średnio zaawansowanych. Pamiętam, że rok wcześniej przyjechał do nas Robert Drysdale i pokazał technikę - brabo choke, która mi się bardzo spodobała i zacząłem ją często stosować. Właśnie na tamtych zawodach w czterech z pięciu walk wygrałem dzięki niej i o ile dobrze pamiętam, to moi trenerzy zaczęli krzyczeć podczas walk, że mam imadło w rękach i tak to jakoś się przyjęło.
Doceniony za nokaut roku
Pomimo, iż Piechotę w MMA ocenia się głównie jako zawodnika świetnego w grze parterowej, to od dłuższego czasu udowadnia on także, że dobrze radzi sobie w stójce. Nokauty na Sergio Souzie czy Livio Victoriano na trwałe zapisały się w historii polskiego MMA.
W czerwcu ubiegłego roku Piechota w efektownym style sięgnął po pas wagi średniej cenionej organizacji Cage Warriors, demolując Jasona Radcliffe'a w 32 sekundy. Wyczyn Polaka został doceniony przez fanów brytyjskiego giganta MMA i został on uznany za najlepszy nokaut 2017 roku.
Nieskazitelny rekord
Piechota jest niepokonany w zawodowym MMA, w którym zadebiutował w marcu 2011 roku. Zawodnik trenujący w Gdyni wygrał kolejnych 11 pojedynków, a jedynym, który podstawił pozostaje Rafał Haratyk.
W listopadzie 2013 roku Piechota zremisował z Haratykiem na gali w Kwidzynie. W pozostałych pojedynkach jego statystyki są imponujące: aż 10 walk wygrał przed czasem, 5 przez poddanie i 5 przez nokaut).
Wejście z przytupem do UFC
Piechota od kilku lat był wyczekiwany przez polskich fanów w UFC. Na drodze do amerykańskiej organizacji często stawały jednak kontuzje, ale gdy w końcu ta sztuka się udała, to "Imadło" pokazał wielki potencjał, jaki w nim drzemie.
W debiucie, przed własną publicznością w Gdańsku, Piechota zwyciężył Jonathana Wilsona, a w drugim występie znokautował Tima Williamsa. Wydaje się, że już niebawem Polak powinien znaleźć się w czołowej "10" rankingu wagi średniej, a w niedalekiej przyszłości będzie on gwiazdą światowego giganta MMA.
Oto nokaut Piechoty na Williamsie:
ZOBACZ WIDEO Szalony plan Narkuna przyniósł skutek. "Wszystko zapoczątkował Borek"