Mamed Chalidow był bardzo zaskoczony postawą Aziza Karaoglu w piątkowej walce, której stawką był pas mistrza KSW w wadze średniej. Zawodnik Arrachionu Olsztyn wygrał po kontrowersyjnej decyzji sędziów. Po pojedynku przyznał, że był bliski zakończenia walki przez poddanie. - Wyrwałem mu stopę, czułem jak zrywam wszystkie więzadła, ale nie odklepał. On też jest mistrzem i dlatego chciałem po walce oddać mu ten pas - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty.
z Gdańska - Artur Mazur