Paweł Kowalik nie zostawia suchej nitki na organizatorach gal MMA w Polsce, którzy wpuszczają do klatki zawodników tuż po nokaucie w innym występie. Takie niebezpieczne praktyki zdarzają się nad Wisłą coraz częściej. - W końcu stanie się tragedia. Będzie ona najgorsza dla samego pokrzywdzonego, ale ucierpi też cała dyscyplina. Są media w Polsce, które tylko czekają na zgon albo paraliż w klatce. Jeśli zawodnik jest nokautowany co dwa tygodnie, to nie ma siły, żeby to nie zostawiło śladu na jego zdrowiu - powiedział w programie "Klatka po klatce" Kowalik. Właściciel grupy MMA Cartel dodał, że jego zdaniem w Polsce pojawiła się potrzeba powołania komisji medycznej podobnej do brytyjskiej Safe MMA, która kontrolowałaby organizatorów gal.